- To skandal. Czego nasze dzieci się nauczą, jeśli lekcje mają z panią będącą pod wpływem alkoholu - mówi nam rodzic jednego z uczniów Zespołu Szkół Zawodowych w Strzelnie.
Na lekcję zawołali policję z alkomatem
Jak się dowiedzieliśmy nauczycielka pod wpływem alkoholu przyszła na lekcje w poniedziałek. Pytani przez nas policjanci to potwierdzają. Tuż po pierwszej lekcji do dyżurnego komendy w Mogilnie wpłynęło anonimowe zgłoszenie telefoniczne. Rozmówca poinformował, że Jolanta K. najprawdopodobniej jest pijana i prowadzi zajęcia.
Oficer prasowy KPP w Mogilnie Tomasz Rybczyński potwierdza, że mundurowi zostali wysłani do Zespołu Szkół Zawodowych w Strzelnie. Tam w obecności wicedyrektora Jarosława Zowczaka sprawdzili stan trzeźwości kobiety. Okazało się, że w organizmie ma około 0,4 promila alkoholu. W chwili przyjazdu policji w szkole nie było dyrektora Piotra Cieślika. Zjawił się zaraz po zbadaniu nauczycielki. Do niego należy wyciągniecie konsekwencji służbowych wobec Jolanty K.
Pechowe poniedziałki
Policjanci skierują sprawę do sądu, w myśl prawa praca "po użyciu alkoholu" jest wykroczeniem.
Sprawa dla uczniów i ich rodziców jest o tyle bulwersująca, że to już druga wpadka z alkoholem 52-letniej nauczycielki. Na początku maja ujawniliśmy pierwszy incydent. Wtedy została przebadana alkomatem 19 kwietnia, także w poniedziałek. Badanie wykazało, tak jak teraz - 0,4 promila. Nauczycielka tłumaczyła, że piła alkohol dzień wcześniej. Sprawa wyszła na jaw, bo na policję zadzwonił jeden z rodziców. Potem do naszej redakcji zgłaszały się osoby oburzone tym, że po krótkiej nieobecności nauczycielka wróciła do szkoły.
Zachowanie Jolanty K. teraz budzi jeszcze większe emocje.
- Jak mam wytłumaczyć nastoletniemu chłopakowi, że alkoholowe wybryki nie ujdą na sucho? Przecież w ciągu pół roku dwa razy przekonał się, że uchodzą - mówi nam mama jednego z uczniów szkoły.
Dwie nagany to za mało
Dyrektora Piotra Cieślika spytaliśmy jakie konsekwencje wyciągnął wobec swojej podwładnej. Jak usłyszeliśmy do jej akt została wpisana "kara porządkowa", taka sama jak po kwietniowym incydencie. Dyrektor tłumaczy, że więcej zrobić nie może. Zawartość alkoholu w organizmie Jolanty K. nie kwalifikuje jej czynu jako przestępstwa. Dlatego nie może natychmiast jej wyrzucić z pracy.
- W przypadku nauczyciela mianowanego i dyplomowanego (Jolanta K. ma stopień dyplomowanego pedagoga - przyp. red.) dopiero po trzecim wpisie staje się przed komisją dyscyplinarną przy wojewodzie - mówi dyrektor ZSZ. Piotr Cieślik przyznaje też, że poradził swojej podwładnej przebadanie się. Jak mówi w ten sposób może sprawdzić czy ewentualnie nie choruje na cukrzycę. U osób cierpiących na tę chorobę, badanie alkomatem wykazuje czasem obecność alkoholu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża