Alicja twierdzi: - Można coś znaleźć, ale na Rubinkowie. Wtedy jest z pozoru taniej. Ale musisz dojeżdżać i płacić za bilety. W śródmieściu ceny nie schodzą poniżej 500 zł od osoby.
Jej marzy się Bydgoskie. Do tej pory dziewczynie spodobało się jedno mieszkanie, dobrze urządzone, ale właściciele żądali od niej i jej koleżanek po 540 zł. To zbyt dużo na kieszeń studentek.
Tymczasem Dominika Śmiechewicz z Fundacji Amicus Universitatis Nicolai Copernici, która zajmuje się pośrednictwem w wynajmie mieszkań studentom mówi, że w tym roku ofert jest więcej. Przynajmniej w zasobach fundacji.
- Ceny są mniej więcej na tym samym poziomie, co w ubiegłym roku. Za pokój dwuosobowy na stancji trzeba zapłacić od 270 zł, a za jednoosobowy 400 zł, plus opłaty - wyjaśnia pani Dominika.
Z doświadczenia pracowników fundacji wynika, że w sierpniu mieszkań szukają studenci pierwszych roczników. Starsi zwykle zabierają się za to dopiero we wrześniu.
- Nie powinni mieć jednak problemu z wynajmem - twierdzi Dominika Śmiechewicz, wbrew opinii Alicji.
- Jeśli jednak zainteresują się tym szybciej, to mają szanse na wynajęcie lepszego mieszkania, za mniejsze pieniądze i w dogodniejszej lokalizacji - dodaje.
Zainteresowani pomocą fundacji powinni wejść na stronę www.fundacja.umk.pl. Z bazy należy wybrać pięć ofert, wpłacić na konto pośrednika 10 zł i napisać do niego e-maila. W odpowiedzi otrzymamy numery telefonów do właścicieli wskazanych kwater. Oni za umieszczenie oferty na witrynie fundacji płacą 30 zł.