Do tego nietypowego zdarzenia doszło minionej nocy. Tuż przed północą policjanci otrzymali informację, że drogą z Supraśla do Białegostoku idzie mężczyzna, który rzuca butelkami w jadącego samochody. Z informacji przekazanej dyżurnemu wynikało także, że mężczyzna może mieć przy sobie broń.
Pomiędzy miejscowościami Ogrodniczki i Nowodworce policjanci zauważyli idącego ścieżką rowerową mężczyznę, którego wygląd był zbieżny z tym podanym przez dyżurnego. Zachowując środki ostrożności zatrzymali 43-latka. Szybko okazało się, że informacja o posiadaniu przez niego broni była prawdziwa.
- Okazało się, że mężczyzna szedł drogą z karabinem maszynowym, który odrzucił w trawę na widok mundurowych - informuje oficer prasowy policji. - Przy 43-latku funkcjonariusze znaleźli także pistolet, magazynek, blisko 50 sztuk ostrej amunicji oraz bagnet z ostrzem długości 30 centymetrów.
Mundurowi zabezpieczyli także narkotyki, które po zbadaniu okazały się marihuaną o łącznej wadze blisko 5 gramów. Mężczyzna był pijany. „Wydmuchał” ponad 1,5 promila. Okazało się, że jest on instruktorem strzelectwa i ma pozwolenie na broń. Trafił do policyjnego aresztu.
Teraz odpowie przed sądem za posiadanie środków odurzających i przenoszenie broni w stanie nietrzeźwości.
WIDEO: Pożar restauracji Gościniec. To największy w tym roku pożar na Suwalszczyźnie (zdjęcia, wideo)