Radosław M. za znęcanie się nad psami i podżeganie do zabicia jednego z nich został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności. Jego kolega, Przemysław K., który miał mu pomóc w zabiciu psa, za kratkami spędzi rok. Takimi wyrokami zakończył się proces oprawców zwierząt z Zielonki Pasłęckiej - podaje Radio Olsztyn.
Uzasadniając wyrok sędzia Katarzyna Słyś podkreśliła, że są to kary bezwzględnego więzienia. - Obaj oskarżeni działali w sposób umyślny i bezpośredni. Mieli pełną świadomość swojego zachowania i winy - dodała sędzia.
Wymierzona przez sąd kara przewyższyła nawet wnioski prokuratora, który dla Radosława M. domagał się kary 5 miesięcy bezwzględnego więzienia, a dla Przemysława K. 3 miesięcy.
Barbara Zarudzka, która interweniowała w Zielonce Pasłęckiej nie kryje satysfakcji. - Myślę, że coś drgnęło w polskim prawodawstwie i niejeden oprawca zastanowi się, że może ponieść dotkliwą karę - podkreśla Zarudzka.
Wyrok nie jest prawomocny.
Tymczasem Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt przygotował projekt ustawy, która ma poprawić los zwierząt, zarówno domowych, jak i tych w cyrkach czy na fermach futrzarskich. Przewiduje ona zakaz trzymania psów na łańcuchach, hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania czworonogów w cyrkach, a także podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami - informuje "Rzeczpospolita".
Czy ustawa może liczyć na poparcie polityków Prawa i Sprawiedliwości? - W naszym kraju dzieją się rzeczy barbarzyńskie, a niektórzy z zewnątrz traktują Polskę jako kraj, gdzie wszystko można, chociaż w ich krajach tego nie można. Trzeba z tym skończyć - powiedział w Radiu Łódź Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Z punktu widzenia ochrony zwierząt oznaczałoby to przełom. Podobną nowelizację zespół przygotował już bowiem w ubiegłej kadencji Sejmu, jednak władze Klubu PO skierowały ją do prac tak późno, że projektu nie udało się uchwalić przed wyborami - informuje "Rzeczpospolita".
Pogoda na dzień (30.01.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news