MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Susza już nam zagląda w oczy. A lato w Kujawsko-Pomorskiem ma być cieplejsze niż zwykle!

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Wysuszona, zbrylona gleba, to niestety standard na polach regionu. Deszcz tylko „na chwilę” poprawił sytuację
Wysuszona, zbrylona gleba, to niestety standard na polach regionu. Deszcz tylko „na chwilę” poprawił sytuację Łukasz Gdak
Przetaczające się przez Kujawy i Pomorze gwałtowne burze i towarzyszące im opady deszczu mogą tylko punktowo zaspokoić potrzeby gleby i roślin. Widać już symptomy suszy i ta ma się pogłębiać.

Większość ognisk burzowych będzie w kolejnych dniach do początku czerwca obejmowała niewielkie obszary regionu, natomiast skupiska chmur mogą charakteryzować się intensywnym przebiegiem zjawisk.

- Ostanie deszcze odsunęły rosnące gwałtownie ryzyko pożarów w lasach, ale nie łudźmy się - tego typu opady, głównie punktowe, nie złagodzą postępującej suszy, bo to co spadnie z nieba, w znacznej części szybko wyparuje – wyjaśnia bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.

Sprawdziliśmy – wilgotność ściółki zdecydowanie wzrosła i zagrożenia pożarowego na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu (obejmuje województwo kujawsko-pomorskie i powiat chojnicki) już nie ma. Ale tak będzie niezbyt długo, bowiem prognozy pogody na koniec maja i początek czerwca przewidują wzrost temperatury powietrza i mniej opadów. Mało tego – długoterminowe prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej mówią o tym, że lato będzie cieplejsze niż zwykle.

W rzekach wody ubywa

Pomimo ostatnich opadów, poziom wody w rzekach regionu systematycznie spada.

Niskie stany notowane są na całym kujawsko-pomorskim odcinku Wisły. Woda na wodowskazie w bydgoskim Fordonie opadła do 194 cm (dane z czwartku), co dla załogi promu „Flisak” (kursuje między Solcem Kujawskim a Czarnowem) oznacza wstrzymanie przepraw. Niska woda utrzymuje się także w środkowym i dolnym biegu Drwęcy, na Zgłowiączce, Mieni, na niektórych odcinkach Noteci oraz w środkowym biegu Wdy. Na całej Brdzie poziom jest średni.

To też może Cię zainteresować

A przypomnijmy za Państwowym Gospodarstwem Wodnym „Wody Polskie”, że na początku roku, w wyniku ponadnormatywnych opadów deszczu oraz roztopów śniegu, na większości obszaru Polski obserwowane były gwałtowne wzrosty stanów wód, łącznie z przekroczeniem stanów ostrzegawczych i alarmowych, czego skutkiem były liczne podtopienia.

Od końca lutego sytuacja zasadniczo ulegała stabilizacji, ale w naszym regionie, zwłaszcza w części pomorskiej – co z kolei przypomina toruński synoptyk Rafał Maszewski – od 9 do 23 kwietnia pojawiło się sporo opadów deszczu, ale również śniegu, co było dobrym prognostykiem u progu wiosny.

Niestety w kolejnych dniach opadów było mało, na niebie dominowało słońce i pojawiały się fale bardzo ciepłego powietrza. W efekcie już na początku maja poziom wód zaczął opadać, podobnie jak wilgotność gleby, z której czerpały życiodajne zasoby - w okresie intensywnej i szybszej niż zwykle wegetacji – rośliny.

Niżówkę prognozowano od dawna

Wystąpienie niżówki hydrologicznej prognozowano już na początku kwietnia i to ostrzeżenie ma być aktualne do końca czerwca.

Według Państwowego Instytutu Geologicznego - na obszarach objętych niżówką mogą pojawić się utrudnienia w zaopatrzeniu w wodę z płytkich ujęć wód podziemnych (indywidualne studnie gospodarskie) oraz z ujęć komunalnych eksploatujących pierwszy poziom wodonośny.

Może już warto modlić się do świętego Jana Nepomucenia – patrona gospodarki wodnej i wg tradycji ludowej także tego, który chroni zasiewy przed suszą (jego święto było 21 maja).

– O suszy mówimy w IMGW od 2015 roku. I czas, byśmy po prostu zaczęli działać. Moim zdaniem ten klimat, który mieliśmy przed laty, już nie wróci, a będzie coraz gorzej. Musimy się w Polsce uczyć gospodarowania wodą tak jak nauczyli się Włosi, Hiszpanie, Węgrzy czy Chorwaci. Wodę musimy retencjonować w okresach opadowych i wykorzystywać w okresach, kiedy wody nie ma. Woda stała się zasobem, cennym dobrem, które trzeba „łapać” w każdy możliwy sposób. W innym wypadku susza będzie nas bardzo dużo kosztować. Zapłacimy choćby stratami w rolnictwie, słabymi zbiorami i w konsekwencji drogą żywnością – powiedział Paweł Staniszewski, synoptyk, hydrolog z IMGW.

Do zasilenia wodą gleb potrzeba co najmniej kilka dni opadów i to bardzo równomiernych, jednostajnych. Deszcze gwałtowne bowiem, intensywne, skutkowałyby spłynięciem całej, potrzebnej wody do cieków wodnych, a następnie do Bałtyku.

Rolnictwo coraz bardziej cierpi

W 2015 roku susza była szczególnie dotkliwa. „Sytuacja jest nadzwyczajna, suszą zagrożone jest 99 procent powierzchni upraw rolnych. Dotychczasowe szacunki wskazują, że straty w rolnictwie wynoszą ponad 1 mld zł - informował wtedy w Sejmie ówczesny minister rolnictwa Marek Sawicki.

Jeśli dziś rozkopiemy glebę na kujawskim polu, to okaże się, że woda z ostatnich deszczy dotarła na niewielką głębokość, bo wcześniej ziemia była sucha i stanowiła trudno przesiąkliwą skorupę.

Zmiany klimatu sprawiły, że rolnicy coraz większą wagę przywiązują do tzw. pojemności wodnej gleby. Bo gleba źle uprawiana, w której tworzy się tzw. podeszwa płużna (to warstwa ziemi o nadmiernym zagęszczeniu) bardzo źle przepuszcza wodę. Zatem woda opadowa spływa po takim gruncie, czasami tworzą się zastoiska wodne, które szybciej wyparują niż wnikną w głąb.

Dlatego bardzo ważna jest żyzność gleby. O tym w jakiej jest kondycji, świadczy jej aktywność biologiczna, dobra struktura i wysoka zawartość próchnicy.

Agnieszka Dobosz-Idzik, kierownik Działu Rolnictwa Ekologicznego i Ochrony Środowiska z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego podkreśla, że kilogram materii organicznej chłonie aż cztery kilogramy wody. Dodaje, że dżdżownice są bardzo dobrym wskaźnikiem żyzności gleby. Skutki ich działań są podobne do zabiegu intensywnej uprawy mechanicznej, ale bez ryzyka negatywnego oddziaływania na wilgotność i strukturę. Zatem warto o nie dbać, a wszystko co szkodzi warstwie próchniczej, szkodzi również dżdżownicom (np. orka, częste ubijanie gleby, niski poziom materii organicznej, opryski).

- Gleba bez dżdżownic może mieć nawet o 90 procent gorszą zdolność wchłaniania wody - podkreśla Agnieszka Dobosz-Idzik. I dodaje: - Dżdżownice są odpowiedzialne za przetwarzanie materii organicznej i tworzenie próchnicy, a próchnica ma zdolności magazynowania wody opadowej.

Lato może być gorące

Według długoterminowych, eksperymentalnych prognoz IMGW, latem (czerwiec, lipiec, sierpień) temperatura powietrza ma być wyższa od normy wieloletniej, a suma opadów w normie.

„W związku z wysokimi temperaturami i zwiększonym parowaniem możliwe jest wystąpienie okresowej suszy. Z drugiej strony możliwe jest wystąpienie opadów burzowych, które mogą powodować przejściowe gwałtowne wzrosty stanów wód, szczególnie w zlewniach zurbanizowanych” – przestrzega Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”.

Współpraca: Lucyna Talaśka – Klich, Tomasz Chudziński

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska