Suszarką w COVID-19. Fake newsy, mity i bajki o koronawirusie [lista]
Suszarka do włosów niszczy wirusa, palenie chroni przed zakażeniem, woda z solą lekarstwem na COVIC-19 - to tylko przykłady fake newsów na temat pandemii, które docierają do milionów odbiorców. Sprawdziliśmy najbardziej popularne mity i wymysły na temat pandemii.
Setki milionów osób narażonych jest na fałszywe informacje na temat pandemii koronawirusa - wynika z raportu platformy obywatelskiej Avaaz. Analizowana w marcu grupa 100 fake newsów na temat koronawirusa została udostępniona na Facebooku 1,7 miliona razy i została obejrzana aż 117 milionów razy!
"Pracując w szpitalach klinikach i przychodniach całego świata, aż za dobrze znamy realne konsekwencje tej infodemii. Dezinformacja godzi w morale ludzi, którzy i tak pracują często na skraju wyczerpania, a koszty jej zwalczania i skutków są coraz większym obciążeniem dla topniejących budżetów zdrowia publicznego - piszą w liście otwartym na łamach "New York Timesa" eksperci medyczni.
Fake newsy i mity o koronawirusie. Oto przegląd najdziwniejszych teorii na temat koronawirusa w internecie >>>
Palacze odporni na koronawirusa
Jedna z bardziej oryginalnych teorii, biorąc pod uwagę, że koronawirus atakuje płuca i cały układ oddechowy. Powstała w jednym z francuskich szpitali, gdzie lekarze stwierdzili bardzo niski odsetek palaczy wśród chorych na COVID-19. Nic z tych rzeczy. Według raportu WHO palenie papierosów i innych wyrobów tytoniowych zwiększa ryzyko rozwoju COVID-19, czyli choroby wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. Co więcej, tytoń może zwiększać ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 u osób z chorobami układu oddechowego i serca.
Takie wnioski potwierdzają także badania w Chinach, które objęły ponad 50 tys. pacjentów. Osoby z chorobami sercowo-naczyniowymi i oddechowymi, które były spowodowane m.in. paleniem tytoniu, były bardziej narażone na wystąpienie ciężkich objawów COVID-19.
To nie wirus, to 5G!
Boimy się tego, czego nie znamy - piąta generacja sieci komórkowej budzi nie mniejsze emocje niż koronawirus. W mediach społecznościowych coraz większą popularność zyskują teorie, że technologia jest odpowiedzialna za wybuch pandemii na całym świecie, a nie brakuje takich, którzy przekonują, że żadnego koronawirusa nie ma, a objawy są wyłącznie efektem promieniowania. W kilku krajach zdarzały się podpalenia stacji lub anten.
Jak jest naprawdę? Żadne wiarygodne badania nie potwierdzają szkodliwości technologi 5G, a już nie sposób wykazać jej związek z pandemią koronawirusa. "Poziomy energii fal radiowych 5G są niewielkie i nie są wystarczająco silne, aby wpływać w jakikolwiek sposób na układ odpornościowy" - podkreśla dr Simon Clarke, profesor mikrobiologii komórkowej na University of Reading.
Zresztą sami zwolennicy spisku technologicznego nie mogą się zdecydować, czy anteny transmitują wirusa czy też jedynie obniżają odporność organizmu człowieka, bo takie są dwa główne nurty ruchu anty-5G.
Kup psa, będziesz zdrowy
Właściciele psów i kotów są odporniejsi na koronawirusa - taka informacja obiegła Europę w marcu. Według lekarki z Hiszpanii zwierzęta domowe mogą zwiększać odporność u człowieka. Niestety, badanie miało zbyt małą próbę (obserwacja około 100 osób w jednym szpitalu), aby uchodziło za wiarygodne.
To zresztą nie jedyny fake news, który łączy koronawirusa ze zwierzętami domowymi. W marcu alarmować, że zwierzaki mogą zakażać właścicieli, którzy w efekcie zaczęli pozbywać się z domów swoich pupili. To fałsz: nie ma dowodów na to, że zwierzęta domowe mogą zostać zarażone nowym koronawirusem. Możemy się zarazić jedynie wtedy, gdy pozwolimy pogłaskać nasze zwierzę osobie zakażonej i przez kontakt z sierścią zachorować.
