Gmina Białe Błota w powiecie bydgoskim. Tutaj Kamila (imię zmienione na prośbę bohaterki – przyp. red.) mieszka od urodzenia.
Jest najmłodsza w rodzinie. Ma siostrę i brata. Razem z mamą, tatą i rodzeństwem mieszkała w domku po dziadku od strony taty. Siostra i brat opuścili Białe Błota, poszli na swoje, założyli rodziny. Ona nie. Matka i ojciec się rozwiedli. Kamila została z tatą. Mama się wyprowadziła.
Dziewczyna skończyła szkołę handlową. Pracowała jako ekspedientka. Do czasu.
Mroczki przed oczami
Lato 2018 roku. Kamila się obudziła i miała mroczki, najpierw przed jednym, potem przed drugim okiem. Przetarła oczy, ale mroczki nie zniknęły. - Okazało się, że to początek zaćmy – mówi młoda kobieta. - W ciągu miesiąca straciłam wzrok. Zabieg usunięcia zaćmy nie wchodził w grę, bo jednocześnie leczę się na zaawansowaną cukrzycę i miałam złe wyniki. One stanowiły przeszkodę w przeprowadzeniu zabiegu. Potem było za późno.
Kamila dodaje: - Straciłam zupełnie wzrok. Nie mam szans na to, że znowu będę widziała.
Pożegnanie ojca
W wakacje bieżącego roku zmarł tata niewidomej kobiety. - O raku wątroby dowiedział się 3 tygodnie przed swoją śmiercią - opowiada 30-latka, która od niedawna jeździ na wózku inwalidzkim.
Nie mogła funkcjonować sama. Potrzebowała osoby, która zapewni jej opiekę. Na siostrę i brata liczyć nie mogła. Mogła na mamę. Matka zamieszkała więc z córką, ale nie w domu po dziadku.
- To ruina grożąca zawaleniem - wyjaśnia Kamila. - Musiałyśmy ją opuścić. Dach się wali, ściany pękają, instalacja iskrzy. Nas jednak nie stać na kapitalny remont. W pustostanie są nadal nasze meble i całe wyposażenie.
Matka i córka wynajęły kawalerkę w budynku gospodarczym, też w Białych Błotach. - Płacimy 1200 złotych miesięcznie - kontynuuje nasza rozmówczyni. - Moje dochody to zasiłek stały i pielęgnacyjny, łącznie niecałe 800 złotych. Nie mam prawa do renty. Czekam na „500 plus” dla niepełnosprawnych. Mama musiała zrezygnować z pracy, żeby mną się zająć. Dostaje „opiekuńcze”, 1500 złotych. Po opłaceniu mieszkania zaczyna się walka o każdy grosz. Ostatnio kupowałam insulinę za 92 złote. Wystarczy na miesiąc, góra półtora.
Znajoma rodziny dodaje: - W domu jest plik recept do wykupienia, za to w lodówce pustawo. Chciałam, żeby mama i córka zostały objęte pomocą w ramach gwiazdkowej akcji „Szlachetna paczka”, ale się nie zakwalifikowały.
Asystent osobisty
W Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Białych Błotach rodzinę znają. - Pracownik socjalny systematycznie z nią się kontaktuje. Młodej kobiecie przyznaliśmy również asystenta osobistego osoby niepełnosprawnej.
Więcej informacji w GOPS nie przekażą, takie przepisy.
Nadchodzące święta matka i córka spędzą razem w swoim-nie swoim domku gospodarczym. Pod choinką chcą znaleźć nietypowe prezenty. - Proszek do prania, płyn do płukania, mydło, żywność długoterminową - wymienia córka.
