Wbrew pozorom, dyskusji na temat kształtu nowej biblioteki w Świeciu nie można uznać za zakończoną. Powody są przynajmniej dwa. Pierwszy z nich wiąże się z możliwością dofinansowania przez Urząd Marszałkowski Biblioteki Pedagogicznej w Świeciu. Radnemu wojewódzkiemu Pawłowi Knapikowi udało się zainteresować problemami lokalowymi Biblioteki Pedagogicznej marszałka województwa Piotra Całbeckiego. - Doprowadziłem do rozmów z władzami Świecia i z tego co wiem, jest sprzyjający klimat do tego, aby starać się o dotację - tłumaczy Knapik.
Z pewnością pozyskanie gotówki ułatwiłoby zrealizowanie planu polegającego na umieszczeniu Miejskiej Biblioteki Publicznej i Biblioteki Pedagogicznej w jednym budynku. Radni nie wzięli tego pod uwagę, choć ze strony internautów komentujących plany inwestycyjne gminy, płynęły wyraźne sygnały, że "połączenie" tych instytucji byłoby najlepszym z możliwych rozwiązań. Rzecz w tym, że taka decyzja będzie wymagać wprowadzenia zmian w projekcie, do tej pory przygotowywanym z myślą o tylko jednej instytucji. Oczywiście, pod warunkiem, że radni wezmą ten wariant pod uwagę. Równie dobrze mogą pozostać przy dotychczasowej wersji.
Nie było oferty
Jest też drugi powód nakazujący przynajmniej przemyśleć kształt, budzącej tyle emocji inwestycji. Chodzi o koszty. Z planowanych 3,5 mln zł zrobiło się już 5,5 mln złotych. Dlatego na internetowym forum "Pomorskiej" szeroko komentowany jest pomysł kupna przez miasto dawnej Galerii Kościuszki. Swego czasu chciano ją sprzedać za 4 mln zł. Wiadomo, że cały obiekt nie jest już na sprzedaż, bo piętro przeznaczono na mieszkania. Jednak dół o pow. 1000 m kw. jest do wzięcia. - Umiejscawianiu tam biblioteki czy też bibliotek przeciwny jest radny Adam Cieślak. - Zasadniczym argumentem na "nie" jest przede wszystkim sąsiedztwo. Fatalnie by było, gdyby na parterze odbywało się np. jakieś spotkanie z pisarzem, a z góry dobiegałyby odgłosy imprezy czy też krzyki dzieci. Poza tym 1000 m kw. to chyba za mało dla dwóch placówek.
Nieco inaczej wypowiada się przewodniczący RM. - Gdyby faktycznie spółka Własny Dom była gotowa sprzedać parter galerii za 2 mln zł, warto byłoby to rozważyć. Zaoszczędzenie 2-3 mln zł miałaby głęboki sens. - mówi Jerzy Wójcik. - Taka oferta jednak do urzędu nie wpłynęła.
Spółka faktycznie nie złożyła nowej oferty wychodząc z założenia, że nie warto wracać do tematu. - Gdyby rzeczywiście pojawiło się zainteresowanie ze strony miasta, jesteśmy gotowi w każdej chwili rozpocząć rozmowy na temat sprzedaży parteru dawnej galerii - mówi Krzysztof Browiński, współwłaściciel spółki.
Czytaj e-wydanie »
