https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świecie. Sprawdź, dokąd możesz dojechać

Dominika Kiss-Orska, [email protected], tel. 52 33 24 575
Kara za jazdę w autobusie bez uprawnienia wynosi 125 zł
Kara za jazdę w autobusie bez uprawnienia wynosi 125 zł sxc.hu
Gdy kupujesz bilet u kierowcy, zwróć uwagę, czy na pewno jest on wart tyle, ile za niego zapłaciłeś. W przeciwnym wypadku, w razie kontroli, konsekwencję ponosisz Ty.

Wczoraj zgłosiła się do nas Maria. Kobieta dojeżdża codziennie "pekaesem" z Bydgoszczy do pracy do Świecia i z powrotem. Za kurs w jedną stronę płaci 9,50 zł.
- Tak samo było w miniony poniedziałek - opowiada Maria. - Po pracy wsiadłam do autobusu w Świeciu i podałam kierowcy banknot o wartości 10 zł. Odebrałam swój bilet i resztę - 50 gr. Usiadłam na krześle i rozpoczęłam podróż do domu.

Odkryła, że powinna wysiąść w Osielsku

Po drodze pani Maria czytała książkę. - Wychodząc z autobusu, tradycyjnie, potraktowałam bilet jako zakładkę do książki. Jakie było moje zdziwienie, gdy spostrzegłam, że na bilecie jest napisane Świecie - Osielsko. I cena: 8,40 zł - mówi kobieta.
Maria zbiera bilety, ponieważ rozlicza się ze swoim pracodawcą w Bydgoszczy. - No i jestem 1,10 zł stratna. Jeśli ten kierowca robi tak cyklicznie, to oszukuje firmę, dla której pracuje i jej klientów - denerwuje się.

Gdyby weszła kontrola, kobieta dostałaby mandat

Co więcej, gdyby do autobusu, którym jechała Maria weszła kontrola, za Osielskiem kobieta dostałaby mandat. Mogło tak się zdarzyć, bo... - Kontrole w "pekaesach" są przeprowadzane regularnie - zapewnia Marcin Pankau, kierownik działu przewozu PKS w Bydgoszczy. I dodaje: - Gdy ktoś nie ma biletu, płaci mandat w wysokości pięć-dziesięciokrotności najtańszego biletu, a taki kosztuje 2,50 zł.
To daje 125 zł kary.
Opowiadamy kierownikowi sytuację Marii z Bydgoszczy. Pytamy, czy ma ona szansę na zwrot różnicy, którą przywłaszczył sobie kierowca, bo przecież pracodawca nie zwróci jej 9,50 tylko 8,40 zł. - Proponujemy, by pani Maria zgłosiła się do PKS w Bydgoszczy przy ulicy Jagiellońskiej 58. Najlepiej, żeby opisała całą sytuację i załączyła do pisma kserokopię biletu - tłumaczy Marcin Pankau. - Każda sytuacja jest przez nas traktowana indywidualnie. Musimy wiedzieć, czy to był autobus naszego przewoźnika. Wyjaśnimy tę sprawę. Kierowca nie może wybijać sobie biletu, jak mu się podoba.

Że Polak potrafi, to powszechnie znana prawda. Wolałabym nie myśleć, że kierowca oszukał panią Marię z premedytacją. Jednak wątpliwe, że to był przypadek, skoro kobieta wyraźnie powiedziała, dokąd chce jechać i zapłaciła za bilet odpowiednią sumę. Jeśli kierowca uprawia ten proceder na co dzień, bogaci się o jakieś kilkadziesiąt złotych w miesiącu. Kosztem pasażerów i pracodawcy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
taka prawda
ciekawe jak by ta oszukana kobieta pracowała po 250 godzin jak ten biedny kierowca a na kwitku zobaczyła by sumę 1700 zł. Zasada jest taka nigdzie nie może być gorzej jak w PKSie więc kierowcy biorą bo jak ich złapią to albo znajdą lepszą pracę albo i tak ich zatrudnią bo nikt tam normalny nie chce już jeżdzić. Każdy młody co ma trochę oleju w głowie popracuje trochę i się zwalnia. Sam kierownik kiedyś na łamach lokalnej gazety w Świeciu napisał że kierowcy w jego firmie są niewiarygodni to wymowna interpretacja! krzaki i tyle.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska