Przed rokiem Michał Kwiatkowski zajął doskonałe 2. miejsce w tym wyścigu, jedynie za Alberto Contadorem, z sześciu etapów aż cztery kończył na 3. miejscu. Tym razem o wysokie miejsce będzie trudniej, bo trasa została wytyczona pod kątem wybitnych górali. Wspinaczki były od pierwszego odcinka w poniedziałek, a w ciągu pięciu pierwszych etapów na kolarzy czeka ponad 30 górskich premii i dwa finisze pod górę.
A świetnych wspinaczy w peletonie nie brakuje. Mamy przede wszystkim zwycięzcę Tirreno - Adriatico Nairo Quintanę (Movistar Team), a także Hiszpana Joaquina Rodrigueza (Katusha), Amerykanina Tejay'a van Garderena (BMC), utalentowanego Francuza Thibauta Pinot (FDJ) czy jego rodaka Jean-Christophe'a Perauda z AG2R.
W pełnej formie mógłby się liczyć także Rafał Majka, ale najlepszy polski góral jest na początku sezonu w bardzo słabej formie (jak cała ekipa Tinkoff Saxo) i nie wiadomo, na co go w tej chwili stać. Według większości typów kolarskich portali, najwięksi faworyci wyścigu to jednak Quintana i Kwiatkowski.
Dla torunianina to przede wszystkim kolejny test przed klasykami ardeńskimi, które ruszają 19 kwietnia. Mistrz świata może powalczyć o etapowe zwycięstwa, na pewno będzie się liczył w konczącej wyścig indywidualnej czasówce na dystansie 18,3 km.
Poniedziałkowy etap pokazał, że forma jest i można liczyć na sukcesy w Kraju Basków. Torunianin bardzo swobodnie pokonał trzy podjazdy, w tym najtrudniejszy, ostatni przed metą. Na zjazdach grupki się połączyły, a finiszu na ulicach Bilbao Kwiatkowski minimalnie się spóźnił i był drugi za Michaelem Matthiewsem (Orika).
Kwiatkowskiemu będzie w Kraju Basków towarzyszył oczywiście Michał Gołaś, a także Tony Martin, Belgowie Julien Vermote i Gianni Meersman, Czech Peter Vakoc oraz Hiszpanie David De La Cruz i Carlos Verona.
Transmisje codziennie w Eurosporcie.
Czytaj e-wydanie »