https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Synagoga: Remontują dach i czekają na pieniądze

Anna Stasiewicz
Na razie remont dachu synagogi w Fordonie jest możliwy dzięki pieniądzom od miasta i urzędu marszałkowskiego. Fundacja "Yakiza” od 3 lat stara się też o wsparcie z ministerstwa kultury. Na razie bezskutecznie.
Na razie remont dachu synagogi w Fordonie jest możliwy dzięki pieniądzom od miasta i urzędu marszałkowskiego. Fundacja "Yakiza” od 3 lat stara się też o wsparcie z ministerstwa kultury. Na razie bezskutecznie. Jarosław Pruss
Fundacja "Yakiza" czeka na decyzję ministerstwa kultury w sprawie dofinansowania modernizacji fordońskiej synagogi.

Historia synagogi

Historia synagogi

W drugiej połowie XVI w. powstała w Fordonie gmina żydowska. Na początku XVI w. Zygmunt August wydał dokument zabraniający zamieszkiwać Żydom w Bydgoszczy. Skutkiem tego była olbrzymia migracja Żydów do Fordonu, jako miasta bez tych ograniczeń. Fordońska synagoga została wybudowana prawdopodobnie w połowie XIX w. Do 1939 roku pełniła funkcje sakralne, w latach 1939-1945 została zamieniona na magazyn .W latach 1945-1949 przebudowano ją na kino. Od 1988 budynek jest nieużytkowany.

Pieniądze pozwoliłyby dokończyć remont dachu zabytkowego obiektu.

Jacek Puzinowski, prezes "Yakizy" ma nadzieję, że tym razem się uda. - Już trzy razy składaliśmy w ministerstwie kultury wnioski. Były oceniane pozytywnie, ale pieniędzy w efekcie nie dostawaliśmy. Może w tym roku będziemy mieli więcej szczęścia - mówi. Decyzja ma być znana wkrótce.
Przypomnijmy, że w synagodze ma mieścić się ośrodek kultury oraz honorowy konsulat Izraela.

Czas działał na niekorzyść

W budynku fordońskiej synagogi do końca lat osiemdziesiątych mieściło się kino. Później obiekt opustoszał i niestety zaczął niszczeć.

Miasto przez wiele lat czekało na decyzję żydowskiej gminy co do dalszych losów budynku. Przez ten czas nie mogło tam prowadzić poważniejszych remontów. Tylko prowizorycznie zabezpieczano zabytkową synagogę. To bardzo niekorzystnie wpłynęło na stan murów i dachu. Dopiero przed kilkoma laty gmina żydowska zdecydowała się udostępnić budynek fundacji "Yakiza".

Zaczęli od dachu

Remont synagogi rozpoczęto od dachu. Zabezpieczenie tej części budynku uchroni wnętrze przed dalszym niszczeniem.
Na razie modernizację udaje się finansować z dotacji, jakie fundacja dostaje od miasta i urzędu marszałkowskiego. - Dzięki 300 tysiącom złotych, jakimi dysponujemy, mogliśmy zabrać się za naprawę więźby dachowej - informuje Jacek Puzinowski. - Zdjęliśmy starą dachówkę, która nie nadaje się do użytku. Na szczęście mamy już nową.

Gdyby "Yakiza" dostała pieniądze z ministerstwa, remont dachu udałoby się szybciej zakończyć. Potrzebne jest jeszcze między innymi odgrzybienie więźby, trzeba też położyć nową dachówkę. - Jeżeli będziemy mieli pecha i pieniędzy nie dostaniemy, zabezpieczymy tylko dach folią, żeby w tym stanie budynek przetrwał do przyszłego roku - wyjaśnia Puzinowski.

Minister pomógł

W czerwcu "Yakiza" podpisała umowę z Radosławem Sikorskim, ministrem spraw zagranicznych. Sikorski obiecał pomoc w staraniu o pieniądze na remont synagogi. - Pierwsze efekty już są - mówi Jacek Puzinowski. - Dzięki ministrowi fordońską synagogą zainteresowały się tzw. środowiska żydowskie. Ostatnio odwiedził nas ambasador Izraela. Jesienią wysyłamy wniosek o wsparcie do fundacji Rotschilda w Stanach Zjednoczonych. Wymagana jest jednak rekomendacja i jest szansa, że dostaniemy ją właśnie od ambsadora - dodaje.

Fundacja "Yakiza" obliczyła, że do zakończenia remontu i kupna wyposażenia ośrodka, potrzeba jeszcze maksymalnie 7 milionów złotych.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska