https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

System "Źródło" utopił urzędników w dodatkowej pracy

pio
System "Źródło" miał być powiewem nowoczesności w USC w całym kraju.
System "Źródło" miał być powiewem nowoczesności w USC w całym kraju. Pawel Lacheta
- To, ile nowy system „Źródło” przysporzył nam problemów, nie mieści się w głowach - przyznają urzędnicy w niektórych urzędach stanu cywilnego z regionu.

System "Źródło" miał być powiewem nowoczesności w USC w całym kraju. Dzięki niemu miało szybko wpisywać się m.in. dane dotyczące urodzenia, małżeństwa, zgonu i pesele. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które odpowiada za uruchomienie i wprowadzenie zmian, zachwalało, że "Źródło" ułatwi pracę urzędnikom w USC i petentom. Tym pierwszym tę pracę utrudnił. Dopiero teraz widać rozbieżności między starymi a nowymi wpisami. - U nas jest kilkanaście tysięcy błędów wynikających z różnicy między danymi w peselach a tym, co znajduje się w aktach stanu cywilnego - mówi Grażyna Jankowska, kierownik USC we Włocławku. - Czasem, żeby wykryć pomyłkę, docieramy do zapisków sprzed 100 lat.

Bywa także, że teraz urzędnicy muszą odszukać podstawowy akt urodzenia danej osoby, ale również akt urodzenia np. jej matki i ojca. To zajmuje im czasem 5 minut, a czasem - 5 dni.

To nie koniec problemów: podczas przegrywania danych ze starej bazy do nowego systemu, czyli „Źródła”, część danych się zgubiła. Urzędnicy, chociaż nie oni zawinili, muszą teraz odszukać utracone dane, czasem odkopać wersje papierowe danych sprzed ponad 100 lat. Szukają np. peseli i innych danych ludzi, którzy zmarli ponad 30 lat temu albo ustalić pesele ich rodziców, nazwiska rodowe ich matek oraz zmiany, jakie wprowadzili urzędnicy USC, pracujący w nich kilkadziesiąt lat temu.

Żadna rubryka nie może być pusta. - To "Źródło" okazało się źródłem głupoty, tyle, że nie naszej - uważają niektórzy urzędnicy, którzy wykonują teraz podwójna robotę. Mają bieżące obowiązki i - jak to określają - powrót do przeszłości, czyli szukanie danych w papierach sprzed 100 lat.

Więcej o sprawie w serwisie plus.pomorskal.pl: Źródło głupoty tak głębokiej, że poraża

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obserwator
Jak zwykle banda cwaniaków za grubą kase coś wymyśliła a te biedne urzędniczki muszą się z tym uporać. Czy naprawdę te tępe łby w tych róznych ministerstwach naprawdę nie myślą.Zróbcie ankietę wsród pracowników USC w całej Polsce to dowiecie się co za gówno stworzyliście. Ale grunt to kasa wpadła do kieszeni ć
n
neron13
W przeciwieństwie do dotąd wypowiadających się jestem informatykiem i w dodatku wiem jak się wdraża nowe systemy IT. Im tańsze tym mniej przetestowane, ale nawet i najdroższe wszystkiego nie przewidzą. Po to są okresy tzw. walidacji danych w systemach aby sprawdzić i naprawić błędy po rozruchu. Inną sprawą jest, że póki dane w systemie nie będą w pełni wiarygodne, to jego start produkcyjny jest po prostu falstartem...
O
O tym "systemie" pisały
niezależne gazety już dawno.
Ale "niewidzialna ręka rynku" czuwała, by przekręt na kila milinów nie ujrzał światła dziennego.
K
Kałdoś

Rozbieżności nie tworzył nowy program. Tak pilnowano "porządku" w dokumentach, że teraz trzeba to wszystko naprawić. Poza tym takie "rozbieżności" zawsze pojawiają się przy zmianie systemów teleinformatycznych (tylko ich skala zależy od rzetelności wcześniej wykonywanej pracy przez "obsługę" - tu urzędników).

Nie ma co się spinać, trzeba poprawić i usunąć błędy, a system się sprawdzi i będzie ułatwiał pracę.

Nie róbcie z 1-2% błędnych danych afery!

R
Rotan
5 dni to i tak pikuś jak zbiory nie są zebrane w jednym miejscu. W końcu mówimy czasami o danych sprzed wieku. Więc nie dziwi mnie to za bardzo
O
Obywatel
Drodzy Urzędnicy!

Czy to wina systemu, że w papierach bałagan? Trzeba było mieć tak w papierach, żeby dało się znaleźć w 5 minut (jak czytam że część kolegów potrafi) Skoro inni szukają 5 dni - to wina systemu czy bałaganu w danym urzędzie?
j
ja

Czyli jak to u nas w Polsce, wszystko po staremu. Jakiś kretyn wpadł na pomysł, dostał za to premię. Następny wymyślił program, też dostał premię. Po czym "zwykli robole" muszę się z niedopracowanym i bzdurnym programem męczyć i pracować podwójnie albo i nawet potrójnie, za co nie dostaną nawet złotówki więcej. Niestety "Źródło" nie jest jedynym tego typu przykładem. Aby nie cofać się już w przeszłość to najbliższym przykładem będzie CEPiK 2.0. Nie jestem, ani czarno ani jasnowidzem, ale już teraz jestem pewien, ze jak ten system uruchomią to będą z nim takie cyrki, że nikt tego nie ogarnie.

N
Namor
Proszę sobie przypomnieć kiedy wprowadzono PESEL - termin uruchomienia rejestru ustalono na 1979 r.
A tu piszecie " Muszą odszukać wersje papierowe danych sprzed ponad 100 lat. Szukają np. peseli i innych danych ludzi, którzy zmarli ponad 30 lat temu albo ustalić pesele ich rodziców.
A porządek w papierach musi być , a nie bałagan ( a sami go zrobili )

l
S
Set
Ciekawe, komu poprzedni rząd zlecił i za ile wdrożenie tego szajsu?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska