– Zawsze nie mogę się doczekać Turnieju Kandydatów, zarówno z punktu widzenia sportowej pasji, jak i z punktu widzenia debiutu w tych wyjątkowych turniejach. Jeśli mówimy o szansach na wygraną, podzieliłbym uczestników na trzy poziomy – powiedział Carlsen.
– Pierwszy to faworyci. W tym rzędzie umieściłbym Caruanę i Ding Lirena. Dla mnie to najlepsi i najbardziej stabilni gracze. Założę się, że któryś z nich wygra.
– Drugi poziom to czarne konie. Należą do nich Firudża i Nepomniaszczij Żaden z nich nie jest na tyle konsekwentny, by pozostać na najwyższym poziomie, ale obaj mają pułap, który daje im mniejszą, ale wciąż bardzo realną szansę na wygraną.
– Trzeci poziom to reszta. Widzę małą szansę dla Rapporta, jeśli mu się powiedzie, ale jest bardzo mało prawdopodobne, że przeżyje siedem spotkań czarnymi przeciwko takiej opozycji, nawet jeśli kilka wygra. Nakamura prawdopodobnie rozegra przyzwoity turniej, ale nie sądzę, żeby wygrał wystarczająco dużo partii, aby mieć realną szansę. Myślę, że Duda i Radżabow po prostu nie mają szans – zacytowała Carlsena swv.no.
