Policyjny patrol zatrzymał rowerzystę, który jechał "wężykiem". Okazało się, że 26-letni mężczyzna był kompletnie pijany.
Teraz grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
- Jedno jest pewne. Jazda pod wpływem alkoholu to brak wyobraźni i odpowiedzialności - wyznaje Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji.
- Na szczęście tym razem nie doszło do żadnego wypadku i mundurowi w porę uniemożliwili dalszą jazdę nietrzeźwemu rowerzyście - dodaje.