Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepienia? "Nie mamy przed oczami konsekwencji chorób zakaźnych!"

Roman Laudański
Roman Laudański
Dr Waldemar Gadziński, specjalista medycyny rodzinnej, konsultant wojewódzki medycyny rodzinnej w woj. kujawsko-pomorskim
Dr Waldemar Gadziński, specjalista medycyny rodzinnej, konsultant wojewódzki medycyny rodzinnej w woj. kujawsko-pomorskim Dariusz Bloch
Rozmowa z dr. Waldemarem Gadzińskim, specjalistą medycyny rodzinnej, konsultantem wojewódzkim medycyny rodzinnej w woj. kujawsko-pomorskim, kierownikiem Przychodni "Łomżyńska" w Bydgoszczy.

- W 2018 roku w Polsce odnotowano 339 zachorowań na odrę. W następnym roku liczba ta wzrosła dziesięciokrotnie; może jednak powinniśmy zwracać uwagę na szczepienia?
- Oczywiście, i to bardzo mocno. Ze względu na masowość szczepień chyba zapomnieliśmy o powikłaniach chorób zakaźnych. Nie mamy również dobrej diagnostyki tych chorób, ponieważ diagnostyka odry, krztuśca powinna znajdować się w poradniach Podstawowej Opieki Zdrowotnej, a tam jej niestety nie ma. Dużo przypadków skąpoobjawowych w ogóle nie rejestrujemy. Mamy również zagrożenie epidemiologiczne ze strony krajów wschodnich, gdzie wykonywalność szczepień jest znacznie mniejsza, a widzimy duży ruch migracyjny z tego kierunku. Powinniśmy myśleć o szczepieniach, także o szczepieniach przypominających. Dużo uwagi zwraca się teraz na to, że osoby 30-, 40-letnie, u których 10-20 lat upływa od pierwotnego szczepienia, powinny przyjąć dawki przypominające chociażby odry czy krztuśca.

- Są już takie zalecenia?
- Dla kobiet w ciąży, żeby przed ciążą lub w czasie ciąży przyjmowały dawki ochronne przypominające przeciwko krztuścowi ze względu na ochronę kokonową noworodka, który w pierwszych dniach nie jest szczepiony przeciwko krztuścowi.

- W czasie pandemii uaktywnili się antyszczepionkowcy, ale już wcześniej, przed pandemią, rosła liczba rodziców, którzy wstrzymywali się ze szczepieniami dzieci według kalendarza szczepień. Skąd te obawy?
- W ostatnich dziesięciu latach liczba rodziców uchylających się od wykonywania obowiązku szczepień wzrosła ponad pięciokrotnie. W skali kraju to już ponad 50 tysięcy osób, które nie szczepią dzieci według obowiązkowego kalendarza szczepień ochronnych. Liczba ta zdecydowanie rośnie i wskażę na dwa aspekty tej sprawy. Nie mamy przed oczami konsekwencji chorób zakaźnych. Nie widzimy porażenia po chorobie polio, nie widzimy dzieci z uszkodzeniem układu nerwowego po krztuścach. A skoro nie mamy tego przed oczami, to czujemy się w miarę bezpieczni i łatwiej podejmujemy decyzje o odroczeniu szczepień. Drugą sprawą jest niepokój pobudzany przez internet dotyczący bezpieczeństwa szczepień. Uważam, że jest on zupełnie niesłuszny i nie jest poparty danymi medycznymi. Niestety takie informacje po sieci krążą, a niektóre osoby są na nie podatne. Ci, którzy nie weryfikują tych informacji, ulegają propagandzie antyszczepionkowej na niekorzyść własnego zdrowia oraz zdrowia dzieci.

- Ale można również usłyszeć, że ktoś zaszczepił się trzema dawkami przeciwko Covid-19, a i tak zachorował. Ktoś zaszczepił się przeciwko grypie, a i tak ją przechorował. Wtedy pojawiają się pytania: to po co właściwie ja się szczepiłem?
- O ile krótko po szczepieniu możemy liczyć na ochronę przed zachorowaniem, o tyle później liczymy na łagodniejszy przebieg choroby i brak powikłań. Przypominane dawki przeciwko Covid-19 to bardzo dobry przykład. W pierwszym okresie po szczepieniu zachorowań w ogóle nie było, a upływający czas powodował, że zachorowania były, ale bardzo łagodne. Proszę zauważyć, że w ostatniej fali zachorowań pomimo wzrostów przypadków chorobowych mieliśmy spadek pacjentów przyjmowanych do szpitali, mniejszą liczbę pacjentów pod respiratorami oraz mniejszą liczbę zgonów. To jest najlepszy dowód na to, że szczepienia ratują życie. Z badań przeprowadzonych po dwóch latach pandemii wiemy, że ryzyko zgonu u zaszczepionej osoby – niekoniecznie z powodu Covid-19 – jest mniejsze, co wpływa również na nasze inne zachowania zdrowotne i kontakty ze służbą zdrowia. Dlatego to wszystko przemawia za szczepieniami.

- Może zamiast Europejskiego Tygodnia Szczepień, który właśnie minął, przydałaby się całoroczna akcja edukacyjna: po co powinniśmy się szczepić oraz co z tego mamy?
- Zdecydowanie tak. O szczepieniach powinniśmy myśleć na co dzień, ponieważ jest to jedyna forma ochrony przed chorobami zakaźnymi. O szczepieniach powinniśmy również myśleć w wielu kontekstach. Obowiązkowe szczepienia dzieci chronią układ krążenia, oddechowy i nerwowy. Pamiętajmy też o szczepieniach w grupach ryzyka: kobiet w ciąży, szczepieniach przeciwko grypie, przeciwko krztuścowi. Pracownicy kanalizacji, miejskich wodociągów powinni przyjąć szczepienie przypominające na tężec, a leśnicy i strażnicy leśni powinni szczepić się przeciwko kleszczowemu zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych. Pamiętajmy również o szczepieniach w profilaktyce onkologicznej, szczepieniach przeciwko wirusom zapalenia wątroby, czy szczepieniom przeciwko wirusowi brodawczaka powodującemu raka szyjki macicy. Mamy tu wiele możliwości jedynej ochrony przed chorobami, bo kiedy te choroby wystąpią, to w zasadzie medycyna jest bezsilna, a lekarz może jedynie towarzyszyć pacjentowi łagodząc objawy choroby, ale nie jest w stanie ich skutecznie leczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska