Wśród pięknych, reprezentacyjnych klombów na Placu Rapackiego zalęgły się przenoszące choroby gryzonie. Szczury wybrały to miejsce nieprzypadkowo. Mówi Tomek Fenske: (Plik 1)
Okolica piękna a jedzenia pod dostatkiem. Nie ma wprawdzie wielkich kubłów na śmieci, nigdzie nie leżą góry odpadków, ale za to znalazł się ktoś, kto szczury w centrum Torunia po prostu dokarmia. - To chyba jakaś chora kobieta - mówi pani Małgorzata z Torunia. Na własne oczy widziała kobietę, która przynosi niebezpiecznym gryzoniom jedzenie: (Plik 2)
Straż Miejska w Toruniu obiecuje zająć się sprawą. - To niedopuszczalne - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskich municypalnych: (Plik 3)
Mieszkańcy Torunia od zawsze byli niepokorni. Gdy władze miasta podczas ptasiej grypy wydały zakaz dokarmiania gołębi, wielu mieszkańców bez skrępowania rzucało ptakom resztki chleba. Dokarmianie szczurów w centrum Torunia to jednak pewna nowość.