Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef festiwalu Camerimage twierdzi, że urzędnik z Torunia próbował go skorumpować

(my)
Marek Żydowicz.
Marek Żydowicz. Archiwum GP
Tyle, że mówi o tym po kilkunastu latach. Winnego nie spotka kara

Sprowadziłem do Torunia inwestorów z Anglii gotowych wybudować Camerimage Center. Nieszczęście wywołała próba skorumpowania naszych działań" - mówi w wywiadzie dla czwartkowego dodatku w "Nowościach" Marek Żydowicz.

Organizator Camerimage dodaje opisując zajście w toruńskim urzędzie:"Chodziło o wybudowanie nowoczesnego Centrum Festiwalowego w miejscu, gdzie teraz stoi "stodoła"z dyskontem. Powstał nawet wstępny projekt. Miasto przyrzekło wspomnianą lokalizację, ale jeden z toruńskich urzędników zapytał:"co ja będę z tego miał, co będę miał z tego osobiście?"

Najwyższy czas?

Żydowicz twierdzi, że opowiada o próbie korupcji po raz pierwszy.
Dlaczego dopiero teraz o tym mówi?

"Czas najwyższy, żeby torunianie w końcu dowiedzieli się, że taki fakt miał miejsce. A potem słyszałem w mediach, że to najwyraźniej mnie chodziło o "własny interes" - tłumaczy twórca festiwalu autorów zdjęć filmowych.

Zobacz: Camerimage: pierwsze amerykańskie gwiazdy potwierdziły przyjazd

Chcieliśmy zapytać wczoraj Marka Żydowicza o szczegóły. Darek Kuźma, rzecznik festiwalu kategorycznie stwierdził, że z powodu nawału spotkań jego szef nie znajdzie czasu na rozmowę.

Sprawa przedawniona

Żydowicz formułuje poważne zarzuty, ale prawdopodobnie nie wywoła to ani reakcji prokuratury, ani toruńskiego Ratusza.

Festiwal organizowano w Toruniu od 1993 do 1999 roku. Minęło więc kilkanaście lat.
I choć urzędnik, który - jeśli sytuacja rzeczywiście miała miejsce - próbował skorumpować Marka Żydowicza może nadal pracować w ratuszu, to do odpowiedzialności nie zostanie pociągnięty.

Dlaczego? Przestępstwo korupcji przedawnia się zwykle po 10 latach. Chyba że chodzi o przyjęcie bajońskiej sumy. W tym przypadku chodzi jedynie o próbę wyłudzenia pieniędzy.

Przeczytaj: Filmowcy z regionu rosną w siłę

- Skomentujemy sprawę, kiedy się dokładnie zapoznamy z tekstem artykułu - zapewnia Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia.

Prokuratura Okręgowa w Toruniu bada informacje z gazet, a nawet te z anonimów, ale tym razem nie będzie dochodzenia.

Prokuratura sprawdzi

- A ja nawet dzisiaj pobieżnie przeglądałem ten wywiad i nie dotarłem do akapitu o korupcji - mówi prokurator Artur Krause. - Przyjmując hipotetycznie, że chodzi o wydarzenie z 1999 roku mogło dojść do przedawnienia. Ale sprawdzimy, czy faktycznie o ten czas chodziło - kończy prokurator Krause.

W latach 1998 - 2002 prezydentem Torunia był Wojciech Grochowski. Nie udało się nam zdobyć jego komentarza.

Do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska