pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
- Bardzo dobrze, że zanim ruszy inwestycja mogliśmy zapoznać się z programem funkcjonalno-użytkowym obiektu, czyli jego koncepcją - cieszy się Andrzej Muszkowski, kierownik klubu. - Dobrze, bo mamy kilka uwag do tego pomysłu. Na przykład materiał z którego będzie wykonana hala - powłoka poliestrowa, czyli plandeka.
Zamiast plandeki - płyta
I dodaje, że szkoda inwestować w obiekt tymczasowy. - Skoro już wydajemy na to 6,5 mln zł, to niech to będzie obiekt na lata. Z płyty obornickiej powstają naprawdę atrakcyjne obiekty - mówi Muszkowski.
Przydałoby się też więcej szatni. "Program zakłada tylko dwa szatnie dla zawodników. Obecnie na obiektach sportowych standardem są cztery szatnie dla zawodników, co usprawnia prowadzanie rozgrywek sportowych" - pisze w swoim liście do ratusza Leszek Gałęza, prezes KS Gwiazda.
Metr brakuje do turniejów
A skoro o rozgrywkach mowa, to zdaniem władz klubu dobrze by było, gdyby hala była przynajmniej o metr szersza, a najlepiej o dwa. - Dzięki temu mielibyśmy w hali miejsce na trzy korty o wymiarach pozwalających na przeprowadzenie na nich turniejów tenisowych - zaznacza kierownik klubu.
I puentuje: - Lepiej niech inwestycja potrwa nawet kilka lat, ale niech to będzie obiekt z prawdziwego zdarzenia, taki który posłuży na lata.
Pieniądze ważne przez rok
Ale właśnie czas jest zdaniem władz Bydgoszczy kluczowy w ej inwestycji. - Dostaliśmy na niego dotację celową w wysokości 1.950 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego na ten rok. Musimy do końca 2010 roku z niej skorzystać, bo przepadnie - tłumaczy Lucyna Kojder-Szweda, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
- Przypomnijmy, że początkowo to miała być zwykła ślizgawka. Ale że udało nam się dostać dodatkowe pieniądze na ten cel, to będziemy mieli profesjonalną płytę, halę z lodowiskiem - mówi wiceprezydent.
Na pytanie, czy nie warto więc jeszcze trochę ją powiększyć i dorzucić dwie szatnie odpowiada:
- Mamy na to określoną kwotę i nie możemy sobie pozwolić na nic ponad to, co w projekcie. Możemy co najwyżej wzmocnić fundamenty i strop, tak, żeby, kiedy znajdą się pieniądze i będzie taka szansa, można było zmienić powłokę hali na trwalszą. Ale to wszystko. Nie stać nas na dodatkowy metr szerokości. Poza tym z trzech kortów, jeden będzie pełnowymiarowy - informuje.
Jak zaznaczyła Kojder-Szweda, w przyszłości ma powstać lodowisko z prawdziwego zdarzenia przy hali Łuczniczka. - Temat jest stale otwarty, ale wrócimy do niego kiedy będzie taka możliwość finansowa - dodaje.