https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkoda mi tej naszej restauracji Zamkowej

Rozmawiał Wojciech Giedrys
Jacek Chmielewski: - Takimi budynkami jak Zamkowa jest usiany cały świat
Jacek Chmielewski: - Takimi budynkami jak Zamkowa jest usiany cały świat fot. Lech Kamiński
Rozmowa z Jackiem Chmielewskim, toruńskim fotografikiem, miłośnikiem architektury modernistycznej
Jacek Chmielewski
Jacek Chmielewski

Jacek Chmielewski

- Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe zamierzają wyburzyć restaurację Zamkową. W jej miejscu miałby powstać np. elegancki hotel z restauracją. Będziesz bronić tego obiektu przed rozbiórką, tak jak kilka miesięcy temu modernistycznego dworca PKS przy ul. Dąbrowskiego?
- Uważam, że mamy duży problem jako społeczeństwo z niewygodnym lub niechcianym dziedzictwem. Boryka się z takimi budynkami Warszawa, Gdańsk i wiele innych polskich miast. Nasza Zamkowa powstała w latach 60. m.in. spod ręki architekta Jana Tajchmana. Wymaga remontu i odświeżenia z użyciem nowych technologii i dobrych materiałów. Sam projekt jest świetny, tylko wtedy brakowało porządnych materiałów budowlanych. Dlatego odpada tynk, niszczeje stolarka i hula wiatr w szczelinach. Straszą też zawieszone na Zamkowej wielkiego formatu fotografie gotyckich murów. Zasłanianie modernizmu gotyckim parawanem - to jest właśnie straszne. Krzywdą dla budynku jest też pomalowanie go na ceglasty kolor. Przecież w oryginale był jasny i przez to weselszy, bardziej radosny i słoneczny. Lżejszy.

- Dla wielu torunian Zamkowa to wyłącznie brzydki, betonowy klocek, który sterczy znad średniowiecznych murów. Niektórzy nawet kojarzą ten obiekt z okresem socrealizmu.
- Socrealizm? Przecież w Zamkowej nie ma nawet grama socrealizmu. To czysty międzynarodowy funkcjonalizm, który jako styl powstał w latach 20. XX w. Socrealizm był krótkotrwałym epizodem za Stalina, gdy zbudowano Pałac Kultury i Nauki, Nową Hutę czy Osiedle Leśne w Bydgoszczy. Taka niedługa przerwa, krok wstecz od nowoczesności. Socrealizm to te pałace dla ludu, bydgoskie Kapuściska z elementami barokowego przepychu. W Toruniu bardzo mało jest socrealizmu, tyle co kot napłakał - pojedyncze domy mieszkalne między Kaszownikiem i Filmarem, dwa przedszkola czy szkoły. Modernizm powstał 40 lat przed socrealizmem. Toruń, przejęty przez władze komunistyczne w 1945 r., posiadał pachnące jeszcze świeżością przedwojenne modernistyczne gmachy i budynki mieszkalne np. harmonijkę, dawny PKS. To był fatalny grunt dla socrealizmu, bo wszystko już było zbudowane i to w niedobrej, sanacyjnej II Rzeczpospolitej.
Po przeniesieniu stolicy województwa do Bydgoszczy w Toruniu stały nowe, imponujące gmachy z wystrojem art deco, które przejęły UMK i urzędy, więc nie było powodu i potrzeby budowy jakiegoś pałacu młodzieży, domu kultury, kina. Wszystko już było i to nietknięte podczas wojny.

- Zamkowa jest więc klasycznym przykładem modernizmu?
- Tak, to czysty funkcjonalizm. Wielkie wstęgowe okna, taras. Beton i szkło. Budowla wcale nie sterczy z ruin, tylko jest w nie poprawnie wkomponowana, jak w skałę czy wodospad. Takimi budynkami wkomponowanymi w architekturę dawną czy przyrodę jest usiany cały świat.

- Czy między ruinami zamku krzyżackiego a Dworem Mieszczańskim jest miejsce na nowoczesną architekturę? Większą bryłę? Hotel z restauracją?
- Moim zdaniem jest to doskonałe miejsce na nowoczesną architekturę. Ale przecież niczego lepszego nikt tam nie zbuduje. To ta sama sytuacja jak z marketem na miejscu zburzonych budynków PKS, gdzie mieścił się przed wojną salon Polskiego Fiata. Historia w tym przypadku została potraktowana łyżką koparki i młotem pneumatycznym. Zamkowa zasługuje na swoje miejsce w panoramie miasta.

- Są też tacy, którzy powtarzają, że nie powinno się ruszać Zamkowej, bo wpasowała już się w tę część Starówki. Masz jakiś sentyment do tego miejsca?
- Ogromy sentyment! Jestem wprawdzie za młody, by wspominać tamtejsze dyskoteki, ale około 1999 r. byłem zimą w Zamkowej, wówczas już nieczynnej. Świat już wtedy zachwycał się wzornictwem lat 60-70. A ja to miałem przed sobą. Jak zatrzymane w czasie. Poczułem się jak pośród scenografii do filmu "Gorączka sobotniej nocy". Jak w "07 zgłoś się". Była tam świetlna podłoga, stanowisko DJ-a. Po prostu nie chciałem stamtąd wyjść. Całe wyposażenie się uchowało. Do tego jakieś tajemnicze korytarze pod ziemią. Cudo. Opisał to dokładnie Piotr Fronczewski na kultowej płycie "Franek Kimono". Tak było w Zamkowej jeszcze w 2000 r.

- Chce pan nauczyć torunian szacunku do modernizmu?
- Staram się to robić od lat. Powszechnym nastrojem jest, że komuna jest zła i to, co po niej pozostało. Zgadzam się z tym absolutnie. Ale zarówno Zamkowa, jak kampus UMK na Bielanach i wiele nowoczesnych budowli z lat 60. i 70. jest właśnie odpowiedzią na komunistyczny, reżimowy socrealizm. W miejsce "pałaców kultury" zaczęto budować europejsko i nowocześnie. Powstało naprawdę wiele cennych architektonicznie budowli. Nie powinno się burzyć tego, co jest świadectwem epoki. Zostawmy ten lokal, niech ma na powrót charakter "disco 70s". Tak się składa, że wykonuję dużo projektów dla dużego klubu disco w Warszawie. Wiem, jakie jest zapotrzebowanie na ten styl i jak doskonale Zamkowa z jej świetlną podłogą, olbrzymim napisem "Pepsi" i innymi rzeczami w modnym stylu "vintage" nadaje się na klub w stylu "disco 70s".

- Nowy budynek, który miałby powstać w miejscu Zamkowej, zaprojektuje Robert Konieczny, utalentowany architekt młodego pokolenia. Czy Toruń jest gotowy na nowoczesny projekt w panoramie Starówki i sąsiedztwie ruin zamku krzyżackiego?
- Konieczny projektuje nową budowlę?

- Dokładnie.
- To ja już niczego nie rozumiem. Przecież Konieczny czerpie garściami dokładnie z tych samych mistrzów, co niegdyś autorzy Zamkowej. Kilka jego budowli ją wręcz przypomina, bo mają wspólne źródło w postaci budowli projektu na przykład Miesa van der Rohe. Dom Aatrialny Koniecznego, który stoi na murach, Dom z Ziemi Śląskiej ma bardzo podobną elewację do naszej Zamkowej. Jeśli projekt Koniecznego będzie równie nowoczesny i ciekawy jak jego dotychczasowe, wystraszy to menedżera Starówki lub miejskiego konserwatora zabytków, którzy wybiorą lub zlecą zaprojektowanie czegoś raczej nawiązującego do architektury zamku. Zamek został wyburzony przez torunian i jakakolwiek próba odbudowy, nawet częściowej, byłaby kiczowatym absurdem. Obawiam się najgorszego, że koniec końców zamiast Zamkowej stanie coś w stylu historyzującym, a Toruń już przeżył okres historyzmu na przełomie XIX i XX w. i jak na razie chyba dosyć fałszowania historii. Mówisz, że wiele osób przyzwyczaiło się do Zamkowej i uważa, że powinna pozostać. Cieszę się, że są tacy. Szkoda mi Zamkowej. To, co może się dalej dziać z tym miejscem wzbudzi jeszcze większe kontrowersje, niż wzbudzała Zamkowa od jej powstania.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Użytkownik o nicku Smack jak widać stara się zrobić wszystko, że by zdyskredytować innych niż on. Szczaj na to, Jacku Ch.
S
Smack
Pan Jacek Ch. niech tak nie szpanuje, czego to nie robił w obronie dworca PKS, bo jedyne, co mu się udawało, to krzyki i obrażanie innych na znanym internetowym forum. Właściciel dworca nigdy się nie dowiedział, co tak właściwie posiada, bo pan Jacek nawet z domu w tej sprawie nie wyszedł. A teraz się znów budzi ze swego ciągłego, niedźwiedziego snu (rany, w wywiadzie się dowiedział, kto jest nowym architektem!) i broni jednego z największych brzydactw Torunia. Weź się chłopie za porządną robotę (może w nowym hipermarkecie, który powstał w miejsce starego dworca PKS), a nie bzdurami się zajmujesz i tanio lansujesz swą osobę. A Zamkową trzeba było wyburzyć już dawno. Gniot nad gnioty i straszny wstyd.
G
Gość
(1920) Doborowa 4 Armia straciwszy swój sztab oraz łączność z dowództwem frontu straciła koordynację działań. Nie otrzymawszy z Mińska rozkazów (ściślej: nie będąc w stanie ich dosłyszeć) zmieniających kierunek jej operowania armia ta ze swoimi sześcioma dywizjami posuwała się nadal wzdłuż linii wyznaczonej ostatnio otrzymanymi rozkazami, co zapędziło ją aż do obecnej wschodniej części Torunia (później niektórzy historycy wojskowi ironizowali, że armia ta w tym czasie walczyła nie z Polską, tylko z Traktatem Wersalskim). W ten sposób została wyeliminowana z bitwy o Warszawę.
G
Gość
Uzupełniając Dzezika, mamy jeszcze takie niby-gotyckie historyzujące budowle w postaci Maiusa, Sądu przy Fosie St., budynku poczty. Gdy napiszę, ze są okropne, to też źle. Wyburzyć? Po co. S i powinny bzc ostrzezeniem przed proba jakiegokolwiek dalszego udawania, ze nie jestesmy w XXI wieku.
G
Gość
Nie znam się na możliwościach artylerii, ale skoro możliwe było ostrzelanie gdańskiej Starówki z Biskupiej Górki, to nasza starówkę można było z równym powodzeniem ostrzelać z fortów - przeciez stamtad jest doskonały, niczym nie zasłoniety widok na dachy Starówki, widać ulicę Winnica i cel jak na talerzu.
G
Gość
Zamkowa bardzo drażniła w latach 60-tych. Ale dziś? Zamkowa ma bardzo dobrą architekturę. Ma taras który powinien być ogólnodostępny. Próbowałem na niego wejśc w 2003 roku to zawył alarm. Już widzę jak ZPR-y wpuszczają kogos na dach "Zamkowej II". hahaha...

Wyobrażacie sobie 4 piętrowe betonowe bloki mieszkalne przy Nowym Rynku w Toruniu?

Tak mogło się stać, gdyby Rosjanom zachciało się postrzelać w 1945. Zdobywali Toruń (z tego co wiem) od strony fortów I i II, czyli od strony
Rubinkowa. Z pewnością zburzyliby Jakubskie, okolice mostu kolejowego, wspaniałe kamienice przy Warszawskiej i kto wie, czy nie starówkę. Byli do tego zdolni. Ale tego nie zrobili. A my kazaliśmy Walentyńskiemu pociąć betonowy pomnik wdzięczności, który stoi w kawałkach na polu. Gorzej niż sowieci.
d
dzezik
Ślepy jesteś czy podpuszczasz?
dodatkowe piętro ze szkła i stali jest przecież dokłądnie w miejscu gdzie stał dom Kopernika, czyli dokładnie obok kamienicy pod Gwiazdą.
Jeszcze nie słyszałem narzekania na tę nadbudówkę Domu Towarowego.
Wygląda to lepiej niż stojące przez kilkanaście lat ruiny spalonych kamienic.

Zakladam że Torunianie wiedzą ze Kopernik urodziłsię na ulicy Świętej Anny ale mieszkał potem przy Rynku Starego Miasta, ta kamienica się nei zachowała.

Ja mam osobiście mieszane uczucia, z ejdnej strony chcialbym zrobić skansen z Torunia i wywalić wszystko co nie jest gotykiem renesansem czy abrokiem
a z drugiej chcialbym zachować oryginalność, tzn zachować całą historię tego miasta.

Na satrówce jest kilkadziesiąt domów zbudowanych w latach 60tyh i 70tych na miejscu pustych parceli. Większosć ludzi nie jest wstanie wskazać gdzie one są, bo są w maire zasymilowane.
Są też 3 przewstrętne neogotyckie (bo nie nawiązują wogole do Toruńskiego gotyku) oraz banalne ceglane szkoły.
Dawne fosy tez saypano i zbudowano tam domy.
Generalnie najwięcej popsuto pod koneic wieku XIX
gdy po wybudowaniu wewnętrznego pierścienia twierdzy zaczelo brakować miejsca w centrum miasta.

CZasem myslę tez o innych maistach
np. Taki Wrocław z przepięknym Rynkiem ale już Nowy Targ obudowany jest betonowymi blokami.

Wyobrażacie sobie 4 piętrowe betonowe bloki mieszkalne przy Nowym Rynku w Toruniu?

Dzezik
G
Gość
Te słowa Twoje:
A może sięgnąć do starych malowideł i zbudować coś w "starym stylu".
Powinny być przestrogą przed gotyckim desneylandem. Mamy już go w nadmiarze.
S
Siabadaba
Po pierwsze są to mury obronne zamku a nie miasta. Po drugie w tym miejscu przed budową zamkowej istniała zarośnięta zwisającymi krzaczorami wyrwa w murze. Proszę obejrzeć stare widokówki przedstawiające Dwór Mieszczański.
T
Ten
Zamkowa szpeci mury obronne miasta. To tak jakby zabytkowa kamienica np. pod gwiazdą, czy też dom Kopernika "wzbogaciły" się o dodatkowe piętro zbudowane ze szkła i stali.
Zamkowa to szkaradność i powinna zniknąć. Nie robi się takich nadmurówek. To zaburza harmonię murów obronnych.

Oczywiście w miejscu zamkowej można postawić budynek 5 piętrowy- hotel. Super lokalizacja.
A może sięgnąć do starych malowideł i zbudować coś w "starym stylu".

Zamkowa powinna być przestrogą.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska