- Co najmniej trzydzieści procent mieszkańców Świecia nie płaci podatku za psa - twierdzi Janusz Dzięcioł, komendant świeckiej Straży Miejskiej, odpowiedzialnej za egzekwowanie tej opłaty.
Z tego, między innymi, powodu, niektóre gminy powiatu świeckiego, z niej zrezygnowały.
Ulżyli sobie i innym
- Postanowiliśmy ulżyć właścicielom posesji na terenie naszej gminy - mówi Marian Schr sekretarz Gminy Świekatowo. - Psy są obrońcami gospodarstw. Nie chcemy na tym zarabiać. Dodatkowym motywem był fakt, że w niektórych gminach wydatki związane ze ściągalnością opłaty za psa przekraczają wpływy do budżetu. Szkoda nam na to pieniędzy.
W Świeciu za każdego psa trzeba zapłacić 50 zł rocznie. Z tego tytułu w budżecie znajdują się aktualnie 22 tysiące zł.
- Na pewno nie wydajemy więcej na egzekucję tej opłaty - _przekonuje Marzenna Rzymek, skarbnik gminy.
Z pensji strażnika
Ile zatem? - To niepoliczalne - odpowiada skarbnik.
- Płacimy za upomnienia. Jednak większość spada na strażników miejskich. Egzekwowaniem podatku od psa zajmują się oni w ramach swoich obowiązków. Za to dostają miesięczne pensje.
Z uzbieranej w budżecie kwoty wynika, że w Świeciu mieszka 440 psów. - Bzdura - twierdzi Dzięcioł. - _Tylko w trzech blokach przy ulicy Żwirki i Wigury naliczyłbym ich ze 120.
W świetle powyższych faktów, trudno ustalić ilu mieszkańców nie płaci za psa. Tymczasem możliwe, że w przyszłym roku kwota tego podatku wzrośnie o złotówkę.
[email protected]
