Dyrektor GiLA Arkadiusz Stańczyk mówi, że nigdy nie stracił nadziei. A okoliczności nie były łatwe. Rektor UMK, czyli organ prowadzący zespół szkół akademickich, zarządził oszczędności na uniwersytecie. Cięcia dotknęły także GiLA, które dotąd mogły liczyć na finansowe wsparcie uczelni. Liceum Akademickie, według rankingu "Rzeczpospolitej" uznawane za najlepsze w Polsce, to szkoła dla zdolnej młodzieży, uczącej się w specjalnych warunkach, a więc wymagające większych pieniędzy. Uniwersytet dokładał do placówki przez lata, nawet ponad milion zł, jednak z powodów finansowych ograniczył dotacje.
Czytaj także: Młodzież z Liceum Akademickiego w Toruniu: Uczymy się w najlepszym ogólniaku w Polsce!
W tym roku kalendarzowym GiLA dostały z UMK okrojoną już dotację w wysokości 500 tys. zł. W przyszłym, zgodnie z zapowiedzią rektora, otrzyma 250 tys. zł. Jak w takiej sytuacji szkoła będzie funkcjonowała w przyszłym roku?
- Pan rektor zatwierdził już nasz przyszłoroczny budżet - mówi dyrektor Arkadiusz Stańczyk, ciesząc się, że prawdopodobnie obędzie się bez deficytu. Pomocną dłoń wyciągnął urząd marszałkowski.
GiLA już organizuje i przeprowadza zajęcia w ramach marszałkowskiego projektu "Region nauk ścisłych", na którym oczywiście też zarabia.
- W pewnej mierze załata nam to dziurę, która pojawiła się po zmniejszeniu dotacji, choć oczywiście nie w pełni - mówi Arkadiusz Stańczyk. -Trzeba było więc poczynić również inne kroki. W gimnazjum dyrektor planuje, choć czeka jeszcze na zgodę Jego Magnificencji, otwarcie nowej dwujęzycznej klasy z językiem hiszpańskim, a większa liczba uczniów to wyższa subwencja oświatowa. Od kilku lat w szkole sukcesywnie zwiększano też liczbę młodzieży w klasach, do 26 w liceum i 24 w gimnazjum. - Robiliśmy to ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie, z akceptacją środowiska, co zresztą przynosi konkretne efekty, bo budżet nam się domyka, a efektywność kształcenia nie obniża. Wyniki ostatnich lat to dobitnie pokazują - mówi dyrektor. Być może nieznacznie wzrośnie także stała opłata za internat, która w tej chwili wynosi 80 zł (plus koszty posiłków, łącznie pobyt dziecka w internacie kosztuje więc ok. 300 zł).
GiLA czerpie również dochód z wynajmu sal konferencyjnych, np. dla kolejnego marszałkowskiego projektu "Couching i tutoring - w stronę nowoczesnej pracy dydaktycznej". Szkoła zamierza również wystartować w konkursach edukacyjnych urzędu marszałkowskiego, pozyskując w ten sposób dodatkowe fundusze na swoją działalność.
Wsparcie ZS UMK deklaruje też rada rodziców, która zamierza znaleźć darczyńców, którzy opłacą zajęcia dodatkowe. - To będzie dla nas odciążenie finansowania - cieszy się dyrektor. UMK natomiast cały czas szuka sponsora strategicznego dla szkoły.
W tym roku UMK przekazał szkole 500 tys. zł. W następnym będzie to 250 tys. zł
Czytaj e-wydanie »
