Nasz region nie może się wyrwać z grona województw dotkniętych największym bezrobociem. Ostatnie miesiące przynoszą jednak nieco optymizmu. W kwietniu spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach. Najwięcej ubyło ich na Śląsku i na Mazowszu - po 8,8 tys. - gdzie i tak sytuacja jest nieporównywalnie lepsza niż u nas. Niemniej warto się cieszyć z tego, że w kujawsko-pomorskim spadek wyniósł 8 tys. bezrobotnych.
Wykreślili 1165 nazwisk
W ten trend, dający nadzieję na przyszłość, wpisuje się powiat świecki. - Na koniec maja w rejestrze znajdowało się 5580 osób - wylicza Adam Ruciński, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu. - Rok wcześniej było ich 6745. Jak widać, różnica jest znacząca, bo wynosi aż 1165 osób - zaznacza.
Jednak Ruciński, podobnie jak analitycy rynku pracy, dosyć ostrożnie wypowiada się o tym, co zafundują nam najbliższe miesiące. - Myślę, że jeszcze przez jakiś czas powinniśmy powstrzymać się od hurraoptymizmu - zaleca dyrektor. - Wciąż nie ma pewności czy mamy do czynienia z trwałym zjawiskiem, czy też chwilowym wahnięciem spowodowanym przyspieszeniem w niektórych gałęziach przemysłu i usługach. Oczywiście, wszyscy mają nadzieję, że w grę wchodzi to drugie. Jeśli jest tak faktycznie, to w drugiej połowie roku powinniśmy odnotować dalszą poprawę, choć pewnie nie będzie ona już tak znacząca.
Najwięcej nowych miejsc pracy pojawia się w handlu, drobnej wytwórczości i szeroko rozumianej branży budowlanej, która powoli odbija się po dość wyraźnym tąpnięciu.
Utrzymali pracę dłużej
We wspomnianej przez Rucińskiego grupie 1165 osób, które wykreślono z rejestrów pośredniaka, znajdowały się takie, które skorzystały z któregoś z programów aktywizujących. W ubiegłym roku realizowano ich kilka, kierowane były zarówno do młodych ludzi, jak i tych po 50.
W sumie z szansy zdobycia nowych kompetencji skorzystało 1406 osób. Z 1031 pracowało jeszcze przez minimum trzy miesiące po zakończeniu programu dotowanego przez urząd pracy.
- Uzyskaliśmy efektywność na poziomie 73 proc., co jest drugim wynikiem w województwie - podkreśla Adam Ruciński. - Nieznacznie lepiej wypadł tylko urząd z Mogilna. Nasz wynik jest aż o 14 proc. lepszy od średniej w województwie i 10 proc. od średniej krajowej.
Efektywność, którą chwali się dyrektor, to z jednej strony wypadkowa dobrze skrojonej oferty szkoleniowej i stażowej, a z drugiej poprawa nastrojów wśród przedsiębiorców.
- Nie czarujmy się, że urzędy nie tworzą nowych miejsc pracy - przyznaje Ruciński. - Możemy jedynie łagodzić pewne zjawiska związane z brakiem pracy. Niemniej efektywne wykorzystanie pieniędzy na aktywizację to także skutek tego, że próbujemy wpasować się w oczekiwania lokalnych przedsiębiorców.
Niestety, nie wiadomo, ile spośród 1031 osób wciąż ma stałe zajęcie. Monitorowanie ich dalszego przebiegu kariery kończy się trzy miesiące po zakończeniu programu.
Nieznana jest też liczba osób, które zdecydowały się na wyjazd z kraju.
Czytaj e-wydanie »