Czytaj też: Szybkie prawo jazdy? Tak oszukują szkoły nauki jazdy
- Na rynku pojawiają się kursy za 700 zł, a sam koszt przeprowadzenia jednego to 900 zł, więc tutaj należy szukać powodów, dla których kontrole tak kiepsko wypadły - uważa Jerzy Kociszewski, wiceprezes Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców i właściciel bydgoskiego Modraczka (tutaj inspektorów nie było).
Szkoły jazdy Bydgoszcz, Toruń, Włocławek. Kursantów jest coraz mniej
- 20-25 zł na godzinę kosztuje utrzymanie samochodu i instruktora. Kursantów jest coraz mniej, a za światło i wykładowcy trzeba zapłacić tyle samo, niezależnie czy przyjdzie pięć, czy 20 osób, stąd niektórzy właściciele szkół jazdy uciekają się do niechlubnych praktyk - dodaje Kociszewski.
Czytaj też i zobacz: Bydgoszcz. Szef "Modraczka" znowu w pierwszej klasie? Tak, na swoich 60-urodzinach w Hotelu pod Orłem (zdjęcia)
Kontrole trwały w całym kraju. Fiskus w pierwszej kolejności wziął pod lupę firmy, które wykazały najniższe przychody. Łącznie skontrolowano 108 szkół nauki jazdy, z czego w 106 właściciele zaniżali wartość deklarowanych i płaconych podatków. To 98 proc. wszystkich , co oznacza, że skala nieprawidłowości w branży jest, jak dotąd, niespotykana.
- W naszym województwie to 100 procent, wszystkie skontrolowane firmy nie deklarowały dochodu w prawidłowej wysokości - mówi Bartosz Stróżyński, rzecznik UKS w Bydgoszczy.
Czytaj też: Prawo jazdy. Kryzys zapukał do szkół
Jak oszukują kujawsko-pomorskie szkoły jazdy?
I tak np.: wykazywały przychody tylko od części przeszkolonych osób, w ogóle ich nie uwzględniały, "zapominały" też o dodatkowych godzinach jazdy. Wszyscy skontrolowani podatnicy z naszego regionu przyznali się do błędu i skorzystali z możliwości korekty złożonych deklaracji. - Dzięki temu budżet państwa, tylko z Kujawsko-Pomorskiego, wzbogaci się o 800 tys. zł - dodaje Strożyński.
