Prezydent Lech Kaczyński zawetował znowelizowaną ustawę oświatową, w myśl której rodzice, jeśli wyrażą chęć, z początkiem nowego roku szkolnego 2009-2010 mogą posłać swoje 6-letnie dziecko do szkoły podstawowej. Od 2012 byłby to już obowiązek. Prezydenckie weto może jednak zostać odrzucone w Sejmie i ustawa zacznie obowiązywać
Nie będą się nudzić, zaczną sobie radzić
Czy pomysł posłania dziecka w wieku 6-lat jest trafiony? Zapytaliśmy o to Alinę Borkowską - dyrektora Zespołu Szkół w Lubostroniu oraz Jacka Pietraszko - dyrektora Zespołu Szkół nr 1 w Żninie. Oboje popierają pomysł minister Katarzyny Hall. Dlaczego?
- Uważam, że wcześniejsze rozpoczęcie nauki nie zaszkodzi dziecku. Wiele z nich siedzi w domu i się nudzi, a chęć do nauki w tym wieku jest bardzo duża. One chłoną wiedzę. Dzieci, które wcześniej zaczną edukacją mogą w późniejszym czasie lepiej sobie radzić w życiu - mówi nasza rozmówczyni.
Jacek Pietraszko dodaje. - Są badania, które dowodzą, że dzieci, które wcześniej poszły do szkoły, osiągają w późniejszym czasie lepsze wyniki ze sprawdzianów.
Tylko po edukacji przedszkolnej
W myśl znowelizowanej ustawy, aby 6-latek mógł rozpocząć naukę w szkole, przedtem powinien chodzić do przedszkola. Jeśli do niego nie uczęszczał, musi otrzymać pozytywną opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Do podstawówek powinny trafiać tylko te maluchy, których rozwój emocjonalny idzie w parze z rozwojem poznawczym.
Baza przede wszystkim
Alina Borkowska dodaje, że z początkiem nowego roku szkolnego zmieni się podstawa nauczania pierwszoklasistów. Nowością będzie m.in. to, że jedna piąta zajęć będzie miała charakter zabawowy. Jej zdaniem trzy lata wystarczą, aby szkoły dostosowały się do potrzeb 6-latków. Dodaje też, iż nie widzi przeciwwskazań do tego, aby kilkulatki uczęszczały do jednej szkoły z nastolatkami. - Dzieci będą uczyły się na innych piętrach - usłyszeliśmy.
Jacek Pietraszko również uważa, że trzy lata mogą pozwolić na dostosowanie się placówek do potrzeb kilkulatków. Teraz jednak nie poleca rodzicom, by już z początkiem nowego roku szkolnego posłali dzieci do podstawówki. - Dziś szkoły nie są przygotowane do przyjęcia tak młodych uczniów. Musi być odpowiednia baza, na przykład stoliki, ławki, nawet odpowiednie toalety. O to musi zadbać zarówno szkoła, jak i organ prowadzący - usłyszeliśmy. Do tego jednak potrzeba czasu.
Dzieciństwo ma swój urok
A co na to rodzice? Pan Paweł jest ojcem 5 letniej Julii.
- Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby już za rok moje dziecko poszło do szkoły. Mamy podstawówki połączone z gimnazjami. Obawiam się, że tak małe dzieci mogą się bać nastolatków. Myślę też, że w wieku 6 lat dzieci powinny korzystać z uroków dzieciństwa, a uczyć się powinny poprzez zabawę. Ja rozpocząłem swoją edukację w wieku 7 - lat i dziś nie czuję się przez to mniej inteligentny i nieźle radzę sobie w życiu - usłyszeliśmy.
Pan Paweł zauważa też to o czym wspomniał Jacek Pietraszko. - Szkoły nie są przystosowane na przyjęcie 6-latków.
Alina Borkowska mówi, że wiele obaw rodziców bierze się po prostu z niewiedzy. Wiele na temat proponowanych zmian można wyczytać na stronach internetowych kuratorium oświaty.