Szopa na Placu Klasztornym znalazł młody inowrocławianin, Krystian Rybowicz. Powiadomił strażników miejskich, którzy to niecodziennie spotykane zwierzę przewieźli do schroniska. - _Lekarz zbadał naszego gościa, który okazał się zupełnie zdrowy. Nie chcieliśmy więc blokować boksu w schronisku i przewieźliśmy go do lasu - _opowiada Grzegorz Kruk, kierownik schroniska.
Nie ma pojęcia, skąd szop wziął się w samym centrum miasta. Podejrzewa, że ktoś go tu porzucił lub komuś uciekł. Nie wyklucza jednak, że szop przywędrował tu z pobliskich lasów. - _W Stanach Zjednoczonych często spotyka się te zwierzęta żerujące po śmietnikach - _mówi Grzegorz Kruk.
Schronisko istnieje w Inowrocławiu od 11 lat. Tak dziwnego gościa ono jeszcze jednak nie miało.