Szpan - to się liczy

Niedawno trzech nastolatków napadło sprzedawcę telefonów komórkowych z Osia. Wiedzieli, że dowozi towar do domów klientów. Podali się za jednego z nich. Na trasie, którą jechał sprzedawca, ułożyli gałęzie. Gdy porządkował sobie drogę, młodzi napastnicy wyskoczyli z leśnej kryjówki, pobili go i wrzucili do bagażnika. Ukradli mu telefony i laptopa.
W Nowem w ręce policji wpadł nastolatek, który podrabiał dwudziestozłotówki. Płacił nimi w szkolnym sklepiku.
W Lnianie młodzież zniszczyła kilka bram. "Musieli jakoś odreagować koniec zimowych ferii". Ich sprawą również zajęła się policja.

Najważniejsi są koledzy

W 2007 roku, w porównaniu z rokiem 2006, przestępczość wśród nieletnich w powiecie świeckim wzrosła z 74 do 90. Dlaczego? - Dla dzieci między 12 a 17 rokiem życia najważniejsi są koledzy. Jest się z nimi albo przeciw nim - wyjaśnia Roman Jonac, psycholog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Świeciu. - To grupa wymusza zachowania dzieci, jeśli chcą być jej częścią.

Kto decyduje w domu?

Zdaniem psychologa, nie "żądza pieniądza" popycha młodych do przestępstw. Sama chęć posiadania nie jest zła. Można przecież ciężko pracować, żeby zdobyć to, na czym nam bardzo zależy. - Grunt do dobre wychowanie i poczucie wartości, które wpoić powinni rodzice - podkreśla psycholog. - Tymczasem wychowują, jak wiatr zawieje. Czasem są autokratami: gdy dziecko narozrabia - dają szlaban na wszystko; a czasem liberałami - gdy syn/córka są w porządku, mogą robić to, na co mają ochotę. Warto trzymać się jednego stylu wychowania. Wtedy dziecko nie ma wątpliwości, kto w jego domu tak naprawdę decyduje.