W aleksandrowskim Szpitalu powiatowym został zlikwidowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia oddział opieki długoterminowej. - W to miejsce uruchomiliśmy oddział opiekuńczo-lekarski dla chorych, którzy wymagają pomocy, na przykład przy myciu czy wychodzeniu z łóżka, ponieważ z jakichś powodów nie są w stanie samodzielnie funkcjonować, a w domu takiej opieki nie mają - tłumaczy Zbigniew Jankowski, dyrektor szpitala. Za pobyt trzeba jednak zapłacić. - Pacjenci płacą za miejsce i wyżywienie, a Narodowy Fundusz Zdrowia za leczenie i opiekę pielęgniarsko-lekarską - mówi dyrektor.
Na oddziale jest 30 łóżek, dobrze wyposażona sala rehabilitacyjna, pomieszczenia do hydromasaży. Trwa remont niewielkiej świetlicy. - Mamy całodzienny dyżur internisty, poza tym na oddziale pracuje dwóch rehabilitantów, terapeuta zajęciowy, psycholog, siedem pielęgniarek i cztery opiekunki - wylicza Barbara Muszyńska, kierowniczka oddziału i naczelna pielęgniarka szpitala.
Dyrektor Jankowski zapowiada, że dla chorych przygotowano rozmaite formy terapii, także wykorzystujące muzykę i zajęcia plastyczne.
Oddział funkcjonuje od kilku dni, a pacjentów wciąż przybywa. Co ważne, chory może tu przebywać bezterminowo, a nie do 30 dni, jak ograniczały to kiedyś przepisy.