- Stanowiska, które powstały są bardzo potrzebne - podkreśla Piotr Kowalski, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. - Większość pacjentów, która trafia do nas jest bardzo wymagająca pod względem leczenia. W 90. procentach mają bardzo uszkodzone płuca przez koronawirusa i tylko sprzęt, który tutaj się znajduje ratuje im życie.
Są nowe stanowiska respiratorowe, brakuje kadry
Doktor Kowalski jednak uprzedza, że nie wiadomo jeszcze kiedy nowy OIT zacznie przyjmować pacjentów. Raz - oddział jest jeszcze w trakcie doposażania, a dwa - trzeba przeszkolić personel.
- Mamy około 90. pracowników i każdy musi przejść szkolenie na nowym sprzęcie, a dopiero wtedy można go stosować na pacjencie - podkreśla ordynator Kowalski.
Ponadto jak zauważa doktor Piotr Kowalski problem z uruchomieniem rozbudowanej części oddziału może stanowić brak kadry. - W tej chwili mamy personel do obsługi 14. istniejących stanowisk w ramach intensywnej terapii, a za chwilę staniemy przed wyzwaniem zapewnienia obsady do obsługi 20. nowopowstałych - wyjaśnia Piotr Kowalski. - Zatem musimy pozyskać i przeszkolić nowy personel. Największy problem może być z pielęgniarkami... I dodaje: - Sprzęt zapewne będzie wykorzystywany, ale w jak dużej mierze będzie zależało od ilości pracowników. Z naszej strony dołożymy wszelkich starań, aby pacjenci tutaj wracali bezpiecznie do zdrowia.
Sprzęt znajdujący się w nowym OIT służy do ratowania pacjentów w najcięższych stanach. - Są to łóżka z dwoma kolumnami anestezjologicznymi. Na kolumnach znajdują się aparaty służące do ratowania życia - tłumaczy Piotr Jaskulski, dyrektor do spraw technicznych szpitala. - Każde łóżko ma dwie kolumny. Lewa tzw. sucha na której jest zainstalowany respirator oraz kardiomonitor i prawa tzw. mokra gdzie są zainstalowane pompy infuzyjne. Celowo są tak montowane, aby ewentualnie płyn wyciekający z pomp nie uszkodził części monitorowej czy respiratorowej. Wszystko jest skoordynowane z systemem informatycznym i alarmami.
Z informacji uzyskanych od dyrektora Jaskulskiego wynika, że reszta sprzętu zarówno medycznego jak i mebli powinna dotrzeć do końca stycznia 2021 roku.
Sterilizatornia poprawi bezpieczeństwo pacjentów i operatorów
Jeśli chodzi o zakład centralnej sterylizatorni, to zgodnie z zapowiedziami władz szpitala ma on zostać uruchomiony w ciągu kilkunastu najbliższych dni. Ta inwestycja była również niezbędna dla tak dużego szpitala z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjentów i operatorów wykonujących zabiegi. Lecznica miała swoją sterylizatornię od 1998 roku, ale wówczas była uruchamiana na potrzeby oddziałów dziecięcych. Z czasem zaczęła służyć całemu szpitalowi i... jej moce przerobowe wyczerpały się. Od tego czasu narzędzia i sprzęt były wożone do sterylizatorni w Toruniu czy Bydgoszczy. W ostatnim czasie szpital wydzierżawił sprzęt do sterylizacji. Co w jednym i drugim przypadku generowało dodatkowe koszty dla lecznicy. Zatem pilność i potrzeba realizacji tej inwestycji były zasadne.
Koszt rozbudowy oddziału intensywnej terapii to ok. 16 mln zł, a sterylizatorni ok. 9 mln zł. W 97 proc. projekty zostały dofinansowane ze środków unijnych.
We prezentacji obu obiektów, która odbyła się w czwartek 17 grudnia, uczestniczyli m.in. Wojewoda Kujawsko - Pomorski, Mikołaj Bogdanowicz, dyrektor NFZ w Bydgoszczy Małgorzata Dziedziak, prezydent Grudziądza Maciej Glamowski, który podkreślił że lecznica staje się centrum nowoczesnych technologii, co podnosi komfort leczenia i bezpieczeństwa pacjentów oraz personelu oraz władze szpitala z dyrektorem Maciejem Hoppe na czele.
