Jak podkreślają pracownicy szpitala, wynagrodzenia średniego i niskiego personelu nie są nadzwyczajne. Nikt się jednak głośno nie odezwie z obawy przed utratą pracy.
- Jak mają komuś obniżać, to niech zabierają lekarzom - mówią Czytelnicy. - Taka pielęgniarka zarobi na kontrakcie 5 tys. zł, ale musi za to zapłacić sobie ZUS i utrzymać się w czasie urlopu, który mało kto bierze. Tak naprawdę to dobrze zarabiają tylko lekarze. Nawet jak im zabrać trochę, to i tak nie zauważą.
Do końca stycznia pracownikom szpitala przedstawiane są nowe kontrakty. Już wiadomo, że część z nich nie zdecyduje się na ich podpisanie. - W takich przypadkach umowa jest rozwiązywana - mówi Stanisław Plewako, prezes więcborskiej lecznicy. - Pensji najmniej zarabiających nie ruszamy, bo nie ma tu z czego ciąć.
Średni personel ma obniżone kontrakty o 4,76 proc., a lekarze i kadra kierownicza o 7 proc.
Więcej w jutrzejszej (29 stycznia) "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »