Na spotkanie w ratuszu, poświęcone przebudowie Rynku i ulic przyległych, przyszła spora grupa mieszkańców staromiejskiej części miasta, a także handlowcy, którzy tu właśnie prowadzą swoje biznesy. Nie kryli niezadowolenia z rozpoczętych prac. Jesienią wykonawca rozkopał Rynek utrudniając im życie i... zniknął z placu budowy. Bo zima dała w kość. Ale przyszły cieplejsze dni, a na budowie nadal nic się nie dzieje.- Jak tak dalej będzie pójdziemy z torbami - denerwują się handlowcy.
Zyski spadają, rosną straty
Trudniej dotrzeć do sklepów, klientów ubywa. - Nasze straty sięgają 70 procent - ocenia Marek Kapsa, właściciel saloniku prasowego na Rynku. Inni handlowcy mówili o stratach rzędu 30-50 proc. Wielu ma obawy, czy przetrwa czas przebudowy. A co będzie potem, gdy zniknie część miejsc parkingowych na Rynku? Kto u nich będzie kupować?
Handlowcy nie dali wiary, że w staromiejskiej części miasta liczba miejsc do parkowania w sumie nie zmieni się.
- Mniej będzie ich na Rynku, ale powstaną w bliskiej okolicy. Będzie tam można postawić auto i przejść na Rynek 50, 100 czy 200 metrów - przekonywał Mariusz Piotrkowski, wiceburmistrz Szubina. Pokazywał na mapie rozmieszczenie parkingów. Handlowców jednak nie przekonał.
Protestujemy!
- My, prowadzący działalność gospodarczą w obrębie szubińskiego Rynku oraz ulicach przyległych stanowczo protestujemy przeciwko źle zorganizowanej pracy, bezmyślnemu rozkopaniu i całkowitemu zablokowaniu komunikacji na Rynku - czytał stanowisko handlowców Bogdan Wiśniewski, właściciel kwiaciarni.
Władzy wytknięto brak konsultacji z mieszkańcami i działanie na szkodę wszystkich, którzy w tym rejonie miasta prowadzą działalność.
-Jest to przestępstwo gospodarcze, które prowadzi do bankructwa ludzi chcących uczciwie pracować i godnie żyć - argumentowali autorzy oświadczenia domagając się zwiększenia w projekcie przebudowy Rynku liczby miejsc parkingowych, lepszego dojazdu do sklepów i punktów usługowych, renegocjacji z wykonawcą kontraktu, a także odszkodowań i zadośćuczynienia za poniesione straty finansowe oraz zwolnienia z podatku.
Jako przykład nieudanej rewitalizacji podali ul. Długą w Bydgoszczy i kcyński Rynek. - Tutaj również ktoś na siłę chce nam zrobić dobrze z pominięciem naszych opinii, bo przecież urzędnicy wiedzą lepiej...
Jeśli władza zignoruje to...
- W przypadku zignorowania sprawy rozważymy wejście na drogę postępowania sądowego - zapowiedzieli protestujący.
- Wiele ludzi mnie już sądem straszyło. Jestem przyzwyczajony - ripostował burmistrz Ignacy Pogodziński. -Jako grupa - w świetle prawa - nie jesteście dla mnie partnerem do rozmów. Mogę negocjować z każdym z państwa oddzielnie umorzenie części podatku. Zwolnić z podatku nikogo nie mogę. To wszystko na co prawo zezwala - informował.
Przekonywał, że prace na Rynku to nie jego kaprys. - My tego przecież nie robimy dla siebie. Konfliktu nie unikniemy. Nie będę przepraszał. Ważne, by zrobić to jak najszybciej i by miejsc parkingowych było jak najwięcej.
Inspektor zabronił prac
Zarzuty w sprawie zastoju na budowie odpierał Witold Kowalski. To jego firma z Podgórzyna wygrała przetarg i jest głównym wykonawcą robót. - Prawdą jest, że nawet przy minusowych temperaturach można pewne działania prowadzić. My tego nie robimy, bo budowa została wstrzymana. Taką decyzję podjął inspektor nadzoru - wyjaśniał zebranym.
Benigna Olszewska twierdziła, że budowa jest źle zabezpieczona. W południowych godzinach chodzą po rozkopanym Rynku dzieci. Może dojść do nieszczęścia. - Będziecie za to odpowiedzialni - przestrzegała budowlańców.
Nie wszyscy krytykują
Ale nie wszyscy obecni na spotkaniu byli przeciwni rewitalizacji starówki i prowadzonym robotom. - Popieram ten projekt - przyznał otwarcie Otton Tumiłowicz, mieszkaniec ul. Wyzwolenia.
O kulisach inwestycji opowiedział wiceburmistrz Mariusz Piotrkowski. 20 września ubr. przekazano wykonawcy plac budowy, w październiku ruszyły roboty. Trzeba było je zacząć w 2010 r. by nie stracić 400 tys. zł unijnej dotacji.
Przebudowa przebiegać będzie etapami. W pierwszym etapie zrobiony zostanie Rynek. W kolejnym przyjdzie pora na ul. św. Marcina, Młyńską, Kilińskiego.Ostatni etap to prace w obrębie pl. Kościelnego, św. Marcina, koniec ul. Szkolnej, ul. Wyzwolenia.
Wartość kosztorysowa inwestycji określona została na 9 mln zł. Wykonawca podjął się realizacji za 6 mln 800 tys. zł. Dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego wyniesie 2 mln 179 tys. zł.
Czytaj e-wydanie »