A wszystko za sprawą mieszkającego od zawsze w Niemczech Hansa Joachima Fritza. Jego rodzice urodzili się na Ziemi Szubińskiej. Matka we wsi Nowy Świat, ojciec we Władysławowie. W styczniu 1945 roku uciekli z Szubina i osiedli w Niemczech - w Belsen. Hans Joachim urodził się już tam.
Swą podróż sentymentalną podjął z matką - w roku 1976, 28 lat po jej ucieczce z Szubina. Odwiedzili kuzynów, odnowili też stare przyjaźnie. ,/b>
Pan Fritz, z zawodu nauczyciel, przyjechał też do Szubina w roku 1996, poznał m.in. założyciela i ówczesnego dyrektora Muzeum w Szubinie - Zenona Erdmanna. Zaczął z Niemiec przysyłać materiały, które tam ukazały się o Szubinie i okolicach. Narodziła się też pasja zbierania starych pocztówek dotyczących dawnego powiatu szubińskiego. Zebrał ich ponad 130.
- Podtrzymywałam korespondencję z panem Fritzem - opowiada Kamila Czechowska, dyrektor Muzeum Ziemi Szubińskiej im. Zenona Erdmanna.
- Przesyłałam materiały o naszym mieście. W grudniu otrzymaliśmy z Niemiec paczkę - 130 pocztówek pana Fritza. Najstarsza z roku 1898. Są to przepiękne litografie. Są to widoki nie tylko z Szubina, również z Kcyni, Łabiszyna, Barcina i wielu miejscowości z naszych okolic, m.in. z Królikowa. Osiemdziesiąt z nich jest dla nas zupełną nowością. Bo mamy w naszych zbiorach również stare pocztówki.
Jesteśmy zachwyceni podarunkiem pana Fritza** Zaprosiliśmy go do nas na uroczyste otwarcie wystawy. Chętnie do nas przyjechał.
Muzeum powiększyło widokówki i ciekawie je wyeksponowało. Hans Joachim Fritz przywiózł z sobą kolejne.
- One wróciły do domu - powiedział otwierając wystawę. Nie krył wzruszenia.
**