Najbardziej chyba w Szubinie do dzisiaj żal meczu z rezerwami bydgoskiego Zawiszy, gdzie podopieczni Wiesława Stepczyńskiego przegrali "wygrany "mecz. Tylko w pierwszej połowie, hattricka powinien ustrzelić Adam Kardasz, który najpierw po dograniu Roberta Jurka trafił w słupek, a następnie rzut karny wykonywany przez niego obronił bramkarz Zawoszy.
Szubińscy gracze punkty zgubil też m.in. w meczach u siebie z Krajną Sępólno Krajeńskie i Polonią Bydgoszcz oraz w dwóch ostatnich pojedynkach w tym roku: z Pomorzaninem Toruń i w ubiegłą sobotę z Unią Gniewkowo. Najtrudniej jest chyba wytłumaczyć remis z torunianami, bowiem prowadząc 4:1 gospodarze szybko dali się dojść rywalowi i stracili trzy bramki. Mogli stracić jeszcze jedną, ale znakomicie zachował się Miłosz Walentowicz. Bramkarz Szubinianki został bohaterem także w meczu z gniewkowskim zespołem, gdzie już w samej końcówce obronił dwie stuprocentowe sytuacje rywala, jakie stworzyli sobie Mikołaj Ciejek i Krystian Tomaszewski.
Największym mankamentem gry
Szubiniankijesienią była postawa linii defensywnej, co podkreśla sam szkoleniowiec drużyny, Wiesław Stepczyński. - O ile, dużo strzelamy bramek i wypracowujemy sobie sytuacji, o tyle gra w defensywie nie może nastrajać optymizmem. Naszą największą bolączką dodatkowo jest fakt, że nie zawsze mogę wystawić stały skład formacji obronnej. W okresie przygotowawczym do rundy wiosennej, będę wraz z chłopakami kładł na to szczególny nacisk - mówi trener szubinian, który dodaje, że w przerwie zimowej będzie najpewniej poszukiwał nowych graczy do zespołu, aby wzmocnić właśnie te formacje.
Wydawało się, że dużym osłabieniem zespołu będzie odejście Dawida Janickiego do trzecioligowej Cuiavii Inowrocław. W ataku, godnie zastąpił go Adam Kardasz, który strzelił już dwanaście bramek. Pozostali napastnicy szubińskiego zespołu strzelili łącznie jedenaście bramek (siedem Robert Jurek i po dwie bracia Sebastian i Jacek Żurawscy). Łącznie, Szubinianka strzeliła 33 bramki, tracąc 30, a jesienią wygrała pięciokrotnie, cztery razy remisowała i sześciokrotnie schodziła z murawy jako pokonana.
W 4. kolejce, Szubinianka zanotowała remis z Polonią Bydgoszcz, czym przerwana została mała seria, bowiem szubinianie do tego meczu, nie zanotowali wyniku remisowego w 34. kolejnych spotkaniach (wcześniej, w V lidze, Szubinianka bezbramkowo zremisowała z Sadownikiem Waganiec).
Już teraz wiadomo, że zimą, sparingowym rywalem Szubinianki na pewno będzie grająca w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej Notecianka Pakość. Dodatkowo, 19 stycznia odbędzie się halowy turniej o Puchar Burmistrza Szubina, który będzie jednym z etapów przygotowań do rundy wiosennej, którą szubinianie mogą rozpocząć wcześniej, bo do rozegrania mają jeszcze zaległy mecz 12. kolejki z brodnicką Spartą.