Reklama dźwignią handlu - wszyscy od dawna o tym wiedzą. Dobra reklama to większa sprzedaż. Brodnicki market "Kaufland", od jakiegoś czasu uprzejmie informował swoich klientów, że wypłaci pięć złotych każdemu, kto ujawni na półkach towar, po terminie jego przydatności do spożycia.
Dwóch młodych ludzi, Tomasz S., lat 34 i Piotr S., lat 25, z Piotrkowa Trybunalskiego, wykazali się przedsiębiorczością i postanowili sprawdzić prawdziwość reklamy. Buszowanie między półkami nie zajęło zbyt dużo czasu. W koszu znalazło się wiele różnych, przeterminowanych towarów. Głównie były to artykuły suche - ryż i przyprawy o terminie przydatności do spożycia od kilku miesięcy do kilku lat.
Przy kasie konsternacja, nikt nie chciał zapłacić za znalezienie przeterminowanych towarów. Zawiedzeni dwaj młodzi klienci wezwali policję. W sklepie pojawili się także przedstawiciele brodnickiego sanepidu.
- Gdy sprawą zajęła się policja zgodnie z prawem odstąpiliśmy od wykonywania czynności - mówi dr Mirosław Grafiński, powiatowy inspektor sanitarny. - Jest to wykroczenie, za które możemy ukarać właściciela sklepu grzywną w wysokości 500 złotych.
Zdaniem inspektora sanitarnego, problem jest szerszej natury, ogólnopolski.
W większości sklepów można znaleźć stare, przeterminowane towary. Klienci sklepów i marketów powinni wykazywać więcej czujności w czasie zakupów i sprawdzać termin przydatności do spożycia, nie tylko towarów łatwo psujących się, ale także innych, oferowanych do sprzedaży. W tym przypadku, dwaj młodzi ludzie wykorzystali reklamę sklepu dla uzyskania korzyści finansowych. Czy polowanie się udało, tego niestety nie wiemy.
Prawdopodobnie nie jest to pierwsza akcja dwóch klientów z Piotrkowa Trybunalskiego. Co więcej, wiele wskazuje na to, że obaj musieli mieć coś wspólnego z handlem lub przechowywaniem towaru (np. praca w hurtowni)
Próbowaliśmy uzyskać informację u źródła, czyli w brodnickim "Kauflandzie" ale odesłano nas do rzecznika sieci. Ten, niestety, był nieobecny. Nie pierwszy raz (przypominamy publikacje na temat foliowych opakowań) rzecznik sieci "Kaufland" bagatelizuje sygnały prasowe.