Szukanie pomocy to nie wstyd. Z przemocą w rodzinie trzeba walczyć

- Może w statystykach tego nie widać, ale życie pokazuje, że rośnie świadomość ludzi pokrzywdzonych - mówi Danuta Magadzia, kierowniczka wydziału spraw obywatelskich w urzędzie gminy w Tucholi. - Program, który mieliśmy opracowany na cztery lata, przynosi efekty, a osoby stosujące przemoc nie mogą czuć się bezkarne.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Jak informuje kierowniczka, w urzędzie jest Gminny Ośrodek Wsparcia dla Rodzin, w którym raz w tygodniu bezpłatnie przyjmuje prawnik i psycholog. Liczba osób, która korzysta z tej instytucji, rośnie. - Pokutuje w społeczeństwie przeświadczenie, że to wstyd, że u mnie w domu źle się dzieje. Zazwyczaj kobiety wstydzą się zgłosić po pomoc, bo co ludzie powiedzą. Zaczyna to się zmieniać - podkreśla Magadzia. - Czasem jest to pod wpływem sąsiadki czy znajomej, która skorzystała z pomocy i przekazała, że to nic strasznego, a wręcz przeciwnie, w dyskretny sposób można uzyskać kompleksową pomoc, gdy jest się ofiarą przemocy w swoim własnym domu.

W 2015 r. po pomoc zgłosiło się 138 osób, w tym 54 dzieci, dwa lata temu 102 osoby, w tym 47 dzieci, a w zeszłym roku 104 osoby, w tym 38 dzieci. Nie było żadnego zgłoszenia do prokuratury, do sądu karnego ani rodzinnego. Było natomiast 480 interwencji policji i w komendzie założono 54 niebieskie karty poszkodowanym w gminie Tuchola. - Nie ma zasady, kto do nas trafia. Są to osoby z różnym wykształceniem i z różnych środowisk - dodaje urzędniczka. - Jak obserwujemy, najtrudniejsza jest pierwsza wizyta. Jeśli już osoba pokrzywdzona przełamie się i przyjdzie do odpowiedniej instytucji, zazwyczaj przychodzi na kolejne wizyty i zaczyna porządkować swoje życie. Czasem jest tak, że najpierw przychodzi, bo ojciec dziecka nie płaci alimentów, potem chce załatwić rozwód i tak kolejno z pomocą fachowców odzyskuje wiarę w siebie.

Kobieta niejednokrotnie siedzi zastraszona, bo boi się, że jak będzie bez męża, który pije i bije, to ona sobie nie poradzi. Życie pokazuje, że wystarczy, że te osoby, które spróbują, świetnie sobie radzą. - Zachęcamy osoby z rodzin, w których coś się dzieje, aby nie bały się prosić o pomoc - zachęca Magadzia. - Każda z instytucji - policja, PCPR, OPS, szkoła czy lekarz, do których się zgłoszą odpowiednio pokierują i pomogą. Są też telefony zaufania. Można je znaleźć na www.tuchola.pl w zakładce „zdrowie”.