Samorządy, nauczyciele i uczniowie cały czas odczuwają skutki wiosennego strajku. Chociaż pracownikom oświaty nie udało się wywalczyć realizacji swoich postulatów, to potwierdzają się informacje o specjalnej ofercie rządowej przygotowanej dla tej grupy zawodowej.
Projekt nowelizacji Karty nauczyciela przywracającej do 2023 roku możliwość przechodzenia przez pedagogów na wcześniejszą emeryturę, jest już przygotowany w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Szczegóły propozycji resortu mają być zaprezentowane tuż przed wyborami.
Przeczytaj również: Tyle zarabiają nauczyciele, pielęgniarki i lekarze w Polsce. Nie każdy ma radość z wypłaty [STAWKI]
Obecne przepisy stanowią, że nauczyciele mogą przejść na emeryturę po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego, czyli 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat mężczyzn, lub skorzystać ze świadczeń kompensacyjnych.
Nowy projekt ma być przekazany do konsultacji z organizacjami związkowymi jeszcze w tej kadencji z zapewnieniem, że jeśli PiS wygra wybory, pozwoli nauczycielom skorzystać z wcześniej odebranego im uprawnienia. Jak szacują rządowi eksperci, z takiego rozwiązania od razu mogłoby skorzystać ponad 100 tysięcy pedagogów.
Sceptyczni wobec pomysłu pozostają związkowcy, którzy uważają to za zabieg socjotechniczny. Sądzą, że wcześniejsza emerytura ma być najprawdopodobniej powiązana ze zwiększonym pensum.
- Tych, którzy noszą się z zamiarem wcześniejszego zakończenia swojej zawodowej aktywności, namawiam, by zapytali swoich kolegów, ile mogą na tym stracić - powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Przyznaje jednak, że pracujący w oświacie oczekują takiego rozwiązania. Nauczyciele mają już dość ciągłych zawirowań i chcą spokoju, nawet kosztem niższej emerytury.
Do tematu wrócimy.
