Trwają Ogólnopolskie Dni Protestu. Ich efektem była głośna akcja związkowców z całego kraju w Szczecinie. Czy podobne protesty zorganizować w kujawsko-pomorskim zastanawiano się w piątek na zebraniu zarządu regionu toruńsko-włocławskiego.
- Daliśmy zielone światło do zbiorowego protestu związkowcom z Grudziądza - mówi przewodniczący Jacek Żurawski.
Chodzi o konflikt pracowników tamtejszej opieki społecznej z władzami miasta na tle zbyt niskich zarobków i zatrudnienia. - Jeśli prezydent nie podejdzie do sprawy poważnie, wyjdziemy na ulice - ostrzega szef zarządu regionu.
W czwartek z kolei zebrał się zarząd regionu bydgoskiego NSZZ "Solidarność", który także widzi kilka punktów zapalnych. Przede wszystkim w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, której władze szykują zwolnienie około setki osób, bez jakichkolwiek negocjacji ze związkami.
Ponadto, według związkowców, niedobrze się dzieje także w NFZ, PKP Cargo, Famorze i Formecie. - Liczymy, że strona rządowa w końcu zechce usiąść z nami do poważnych rozmów o tych sprawach - mówi Leszek Walczak, przewodniczący bydgoskiej "Solidarności". - Jeśli jednak nie zostaniemy potraktowani poważnie lub porozumienia nie uda się osiągnąć, to wyjdziemy na ulice - zapowiada.