Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Marciniak będzie rozjemcą spotkań mistrzostw Europy Francja 2016

AIP
Szymon Marciniak, jedyny Polak w elicie sędziowskiej, dawniej gracz Zdroju Ciechocinek.
Szymon Marciniak, jedyny Polak w elicie sędziowskiej, dawniej gracz Zdroju Ciechocinek. Jon Super
- Wyznaczam trendy w sędziowaniu w Polsce, a Collina klepał mnie po plecach - mówi Szymon Marciniak, jedyny Polak w elicie sędziowskiej, dawniej gracz Zdroju Ciechocinek.

Od kilku dni pana nazwisko jest na ustach całej piłkarskiej Polski.
Tak, dokładnie. Rozumiem całe zamieszanie wokół mojej osoby. Słyszałem plotki, że mogę z zespołem pojechać na Euro 2016, ale do końca nie byłem pewny. Moment, w którym zadzwonił Pierluigi Collina i powiedział, że jadę do Francji, był najlepszym w mojej zawodowej karierze. W zasadzie nie było dużo czasu na świętowanie - były podziękowania od Franka De Bleeckere, który długo się mną opiekował. Dopiero prezes Michał Listkiewicz powiedział mi, jak mało Polaków sędziowało na wielkich imprezach. Wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy.

Do tej ścisłej czołówki arbitrów „UEFA Elite” trudniej się dostać, czy w tej elicie pozostać?
Gdy jakiś zespół wywalczy awans sportowy, trudniej się później utrzymać ligę wyżej. Z sędziami jest różnie. Mogę powiedzieć, że dostać się do „UEFA Elite” to trudniejsza sprawa, niż w niej pozostać. Oczywiście, wszyscy stawiamy na rozwój i to się w naszym myśleniu nie zmieni. Te trzy tygodnie w czerwcu, które spędziliśmy na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Czechach, dały nam niezwykle dużo. Wyłapuję coraz więcej uwag i wskazówek, których nie potrafiłem wcześniej zauważyć. Cieszę się, że polska Ekstraklasa gra systemem 30+7. Im więcej meczów w naszym kraju, tym lepiej. Śmieszy mnie, gdy ktoś na to narzeka: za gorąco, za zimno, mecz nie o tej godzinie i tak dalej.

Marciniak o sędziowaniu meczów Euro 2016. źródło: TVN24/x-news

Podczas sędziowania finału młodzieżowych mistrzostw Europy pomyślał pan wtedy - nareszcie jestem tutaj, gdzie sobie zaplanowałem.
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie. Pamiętam jak dowiedziałem się, że sędziuję na EURO U -21 w Czechach mecz otwarcia. Pomyślałem, że to praktycznie eliminuje mnie z prowadzenia finału. Byłem mile zaskoczony, gdy na zebraniu wszystkich zespołów sędziowskich, szef ogłosił, że to właśnie my posędziujemy w finale. Nie było złości ze strony innych sędziów, natychmiast wstali i pogratulowali nam. Wtedy powiedziano mi, że to ewenement, nikt na wielkich turniejach nie sędziował meczu otwarcia, a potem finału. Mecz nie należał do łatwych, po nim Collina nawet poklepał mnie po plecach, chwaląc za dobrze wykonaną robotę.

Podejście, metodologia pracy - zmienia się w zależności od rozgrywek? Jednego dnia upomina pan Cristiano Ronaldo, by się przesadnie nie przewracał, kilka dni później gwiżdże - dla przykładu - Łukaszowi Madejowi.
Polska ekstraklasa to doskonały poligon do pracy i rozwoju. W naszej lidze zdarzają się błędy piłkarzy, takie zwroty akcji, które nie zdarzają się na najwyższym poziomie. W każdym spotkaniu staram się od początku narzucić swoją filozofię sędziowania. Czasem wystarczą pierwsze sekundy, jeden gest, jedna krótka wymiana zdań z zawodnikiem, by wiedzieli na co sobie mogą pozwolić. Faktycznie tak było, sędziowałem mecz Portugalii z Azerbejdżanem, czy Portugalii z Francją. Tam Ronaldo testował mnie, upadając w dosyć miękkich sytuacjach. Bywa też tak zabawnie, że ci najostrzej grający, potrafią pierwsi mieć pretensje, że są faulowani. Najgorzej jest wtedy, gdy zawodnik bardziej niż na spotkaniu, skupia się na indywidualnym meczu ze mną. Futbol jest teraz tak szybki, czasem nie da się zauważyć wszystkiego, ktoś komuś nadepnie na palec i tak dalej. To normalne, że pojawiło się w Polsce zawodowstwo. Nie wyobrażam sobie, by tak nie było, gdy człowiek spędza tyle dni poza domem i sędziuje. Ostatnio zrobiliśmy mecz Sevilii z Juventusem. Poziom niesamowity. Wszędzie jest inaczej.

Jak wyglądać będą wasze przygotowania?
Skoro sędziujemy wielkim sportowcom, musimy dorównywać im kondycją. Dla mnie to proste i logiczne. Pod koniec grudnia jadę na obóz w polskie góry, pobiegać i się trochę zregenerować. Mam oczywiście do pomocy odpowiedniego trenera od przygotowania kondycyjnego. Następnie czeka nas zgrupowanie polskich sędziów zawodowych w Cetniewie. Na przełomie stycznia i lutego jest zgrupowanie sędziów Elite na Cyprze. Na ostatniej prostej, w kwietniu, mamy zjazd całych zespołów na Euro we Francji. Na pewno będzie czas na analizy, boiskowe symulacje i kolejne egzaminy do zaliczenia.

Podobno największa pochwała, jaką pan usłyszał, była dosyć nietypowa?
Zabawna sprawa. Byłem już sędzią w Ekstraklasie, pamiętam to jak dziś, sędziowałem mecz Świt Stare Źreby - Skrwa Łukomie. Kibic, nie będący z Płocka lub okolic, nie ma prawa znać tych drużyn. Po ostatnim gwizdku jeden z piłkarzy Łukomia podszedł do mnie, podał mi rękę i powiedział: „Wie pan co? Jest pan najlepszym sędzią w okręgówce!”. Po chwili zagadał go jeden z kolegów: „Ty idioto, to przecież sędzia z Ekstraklasy“. Młody chłopak z Łukomia, jak widać, nie śledził naszej ligi, ale przyznam, że to najlepszy komplement, jaki usłyszałem. Nie znał mnie i widać było, że jego opinia jest szczera. Przyznam, że nawet jak sędziuję w okręgówce, to mogę popełnić błąd, a mimo to zawodnicy mówią, że mam rację - pewnie z szacunku do mnie.

Finał Ligi Mistrzów, najważniejsze mecze na Euro, to obecnie pańskie największe marzenia?
Uważam, że wszystko jest możliwe. W poprzednim sezonie sędziowałem najwyżej ćwierćfinał Ligi Europy. Pasowałoby z roku na rok w tym temacie zrobić postęp, radzić sobie z presją i ciężko pracować. UEFA na pewno to doceni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska