Ta roślina coraz śmielej zarasta Polskę. Uważaj na jej kłącza! Rdestowiec japoński może zamienić twój ogród w dżunglę

– Nie da się tego wytępić – mówi nam Paweł, mieszkaniec woj. mazowieckiego. Od dłuższego czasu próbuje walczyć z rdestem, ale ten, co rusz odrasta w jego ogrodzie.

Na tle niektórych barwnych i fikuśnych roślin, rdestowiec japoński może wypadać blado. Zielone, sercowate liście, a pod koniec wakacji pojawiające się białe kwiaty. To, co jednak wyróżnia gatunek, to łodygi nieco przypominające tyczki bambusa. Co ciekawe, na wiosnę w środku gromadzi się woda. Roślina szybko staje się cichym wrogiem innych drzew i kwiatów, ogranicza im dostęp do światła, hamuje wzrost i zabiera cenne składniki z gleby.

Ten niebezpieczny chwast w wielu krajach sieje spustoszenie. Ludzie boją się kupować posiadłości w okolicach rozrostu rdestu, często tracą one przez to na wartości. W Polsce uprawa, import albo handel gatunkiem inwazyjnym nie są legalne. „Warto wiedzieć, że rozmnażanie i przemieszczanie rdestowca ostrokończystego w środowisku przyrodniczym jest zabronione”, przypomina ŚODR Modliszewice.

Z każdym rokiem o rdestowcu japońskim jest coraz głośniej. Całe szczęście skala ekspansji chwasta w Polsce nie jest tak duża, jak w innych krajach, jednak tam, gdzie się pojawi, potrafi uprzykrzyć życie. Wyglądem przypomina niegroźny krzew, ale to roślina inwazyjna. Wypiera rodzime gatunki, sieje spustoszenie nawet w miejskiej architekturze. Korzenie sięgające kilku metrów pod ziemią mogą naruszać fundamenty budynków lub nawierzchnie dróg.

Rdestowiec japoński ma bogaty system korzeniowy, nad ziemią osiąga kilka metrów wysokości. Agresywny rozrost rośliny można hamować, przycinając pędy lub stosując odpowiednie środki, ale walka z tak trudnym przeciwnikiem nie jest łatwa. Wystarczy niezauważony fragment korzenia lub kłącza, by rdest się odrodził.

Chwasty są w stanie przetrwać trudne warunki, szybko obejmują zasięgiem nowe miejsca. Kiedyś rosły na terenach nadrzecznych lub górskich, dziś można je znaleźć na różnych płaszczyznach. W 2021 roku warszawski Ursynów podjął eliminację rdestowca na terenie tamtejszego rezerwatu przyrody. Metoda siatkowania miała ograniczyć ekspansję gatunku niesprzyjającego okolicznej florze i faunie. Na obecność rdestu w przestrzeni publicznej w 2022 roku zwracali też mieszkańcy warszawskiej Wesołej. Krzaki rosły tuż obok budowy liceum, stwarzając zagrożenie dla planowanej inwestycji.

Choć pod kątem inwazyjności o rdestowcu ostrokończystym mówi się wiele, wciąż pojawiają się głosy na korzyść gatunku. Roślina wykazuje działanie lecznicze, prowadzone są badania pod kątem jej wpływu na leczenie boreliozy.

Rdestowiec japoński przyciąga uwagę ze względu na wysoką zawartość resweratrolu, to on odpowiada za usuwanie toksyn z organizmu, zwiększanie odporności, a także regenerację tkanek. „Posiadaczy” rdestu często jednak ten argument nie przekonuje, próbują wszelkich metod, byle tylko pozbyć się inwazyjnego gatunku ze swojego terenu.