Zobacz wideo: Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?
O tragedii, do jakiej doszło w jednym z mieszkań w centrum Rypina, pisaliśmy wczoraj (4 stycznia). W miniony poniedziałek około godz. 19.00 dyżurny tamtejszej policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że jest awantura. Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres.
- Zastali mężczyznę, który reanimował kobietę - informuje asp. sztab. Dorota Rupińska, rzecznik policji w Rypinie. - Policjanci przejęli czynności reanimacyjne, a następnie przekazali je przybyłej na miejsce załodze karetki. Kobiety nie udało się uratować. 35-letnia mieszkanka Rypina posiadała obrażenia świadczące o tym, że do jej śmierci mogły przyczynić się inne osoby.
Mundurowi zatrzymali 39-letniego mężczyznę. To były mąż zmarłej. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Można przypuszczać, że to on przyczynił się do śmierci eksżony. Policja na razie nie ujawnia szczegółów. Sprawę wyjaśnia pod nadzorem prokuratury.
