- Często przed świętami idę do przychodni i proszę o zwolnienie lekarskie. W moim wieku ma się różne dolegliwości i raczej lekarz nie robi problemu - zdradza pani Urszula, nauczycielka z Bydgoszczy. - U nas urlop jest z góry narzucony, więc nie mogę go sobie wziąć, jak inni pracownicy, kiedy chcę i potrzebuję. Dlatego zwolnienie lekarskie jest dla mnie sposobem, by zrobić porządki, zakupy i przygotować świąteczne potrawy. Szczerze mówiąc, wiele moich koleżanek chętnie zamieniłoby nasze przereklamowane urlopy na takie w wybranym przez siebie terminie.
W grudniu wzrasta liczba mieszkańców regionu, którzy biorą zwolnienia, a w tym czasie czynią spokojne przygotowania do Bożego Narodzenia.
Oczywiście, trudno je zweryfikować, bo jednak podpisują się pod nimi lekarze, ale takie zwolnienia są nazywane potocznie "bigosowym" i wykorzystywane na świąteczne porządki, zakupy, lepienie pierogów czy właśnie robienie bigosu.
Statystyki nie kłamią
- W ostatnich czasie możemy zaobserwować u nas wzrost liczby zaświadczeń e-ZLA wystawionych z tytułu własnej choroby - informuje Krystyna Michałek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie kujawsko-pomorskim. - Biorąc pod uwagę cykle tygodniowe w okresie od 28 listopada do 4 grudnia 2022 roku liczba wystawionych e-ZLA w województwie kujawsko-pomorskim wyniosła 21 451, a w okresie od 5 do 11 grudnia 21 793.
W listopadzie i październiku zwolnień na Kujawach i Pomorzu było mniej, i tak np. : od 3 do 9 października - 19 714, od 10 do 16 października - 18 297, od 17 do 23 października - 18 407, od 24 do 30 października - 17 934, od 31 października do 6 listopada - 15 542, od 7 do 13 listopada - 14 609, od 14 do 20 listopada - 18 689, od 21 do 27 listopada - 18 888.
Niestety, wpisując w internecie hasło "L4 od ręki" (choć L-4 już od dawna to e-ZLA) bez trudu znaleźć firmy, które na podstawie teleporady wystawiają zwolnienia lekarskie. Za pieniądze! Najmniej to 50 zł.
Efekt? Aż 19 proc. zwolnień lekarskich oraz 24 proc. z tytułu opieki nad dzieckiem wydawanych na przełomie roku wykorzystywanych jest niezgodnie z przeznaczeniem. To o ok. 6 proc. więcej niż w pozostałych miesiącach.
- Zwolnienie chorobowe to czas, który powinniśmy poświęcić na leczenie i jak najszybszy powrót do zdrowia. Niestety, wielu pracowników bezpodstawnie stara się o L4 tylko po to, aby wydłużyć sobie czas wolny - komentuje Mikołaj Zając z firmy konsultingowej Conperio, specjalizującej się w audycie absencji chorobowej. - Z naszych badań wynika, że na przełomie roku blisko 19 proc. chorych wykorzystuje je niezgodnie z przeznaczeniem. Niesie to wymierne straty dla pracodawców.
Wiele firm nie przewiduje wolnych dni w okresie świątecznym. Część fabryk i zakładów musi funkcjonować przez cały rok i nie może zwolnić pracowników z obowiązków. Są i takie, które w tym okresie zwiększają swoje moce przerobowe, np. zakłady przetwórstwa mięsnego. Z tego powodu dla części z nich zwolnienie lekarskie jest jedynym rozwiązaniem, by spędzić więcej czasu z rodziną.
W okresie Świąt Bożego Narodzenia i sylwestra znacznie wzrasta też liczba nieuczciwych zwolnień lekarskich z tytułu opieki nad chorym dzieckiem.
Dane Conperio potwierdzają, że są one wykorzystywane niezgodnie z prawem aż w 24 proc. przypadków.
Opieka na... brak żłobka
- W tym czasie rodzice nie mogą zostawić swoich pociech w szkole. Placówki edukacyjne są wówczas po prostu zamknięte - dodaje Zając. - Jeżeli nie mogą znaleźć opieki lub wziąć urlopu, decydują się na L4.
- Należy pamiętać, że ZUS lub pracodawca może sprawdzić, co zatrudniony robi w trakcie zwolnienia lekarskiego - ostrzega Krystyna Michałek. - Jeżeli kontrolujący stwierdzi np., że ktoś, kto korzystał ze zwolnienia lekarskiego wykonywał pracę zarobkową lub wykorzystywał to zwolnienie niezgodnie z jego celem, sporządza protokół. Dokument zawiera ustalenia z kontroli, w tym opis, na czym polegało nieprawidłowe wykorzystywanie zwolnienia. Protokół jest przedstawiany kontrolowanemu do wglądu, celem wniesienia ewentualnych uwag oraz potwierdzenia podpisem. Te ustalenia są podstawą do niewypłacenia zasiłku.
