
Tak giną kierowcy w pracy! Czarna seria wypadkowa pracowników z Kujawsko-Pomorskiego
Śmiercią zakończył się też czerwcowy dzień pracy dla innego kierowcy - pracownika firmy teleinformatycznej. Do tragedii doszło 23 czerwca na drodze krajowej nr 10 w Emilianowie pod Bydgoszczą, około godziny 15.30. "Poszkodowany pracownik kierował samochodem osobowym. Nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu doprowadzając do czołowego zderzenia z innym pojazdem. W wyniku doznanych urazów poniósł śmierć na miejscu"- podaje w raporcie OIP. Z informacji policyjnych wiadomo, że w tym wypadku zderzyły się w sumie trzy pojazdy. Dwie osoby dodatkowo były ranne.
Zobacz też:Chcesz kupić samochód? Te auta można bez obaw kupować. Okazały się najmniej awaryjne według raportu ADAC. Oto szczegóły!

Tak giną kierowcy w pracy! Czarna seria wypadkowa pracowników z Kujawsko-Pomorskiego
Nigdy nie wrócił też z pracy do domu inny kierowca. O jego śmiertelnym wypadku firma poinformowała PIP w czerwcu br. Sam dramat miał jednak miejsce 26 stycznia br. Skąd taka zwłoka w przekazaniu zgłoszenia, nie wiemy. A co się wydarzyło?
Zobacz też:Chcesz kupić samochód? Te auta można bez obaw kupować. Okazały się najmniej awaryjne według raportu ADAC. Oto szczegóły!
Jak podaje inspekcja pracy, śmierć poniósł kierowca ciężarówki, pracownik firmy transportowej z siedzibą w Konojadach (pow. brodnicki). Mężczyzna był w trakcie kursu; jechał trasą S8. Nagle odkrył, że wóz ma awarię. Zjechał w związku z tym na pas awaryjny, wysiadł z kabiny i poszedł na tyły wozu, by postawić trójkąt ostrzegawczy. Wtedy został potrącony przez inny samochód. Zginął na miejscu.

Tak giną kierowcy w pracy! Czarna seria wypadkowa pracowników z Kujawsko-Pomorskiego
Smutny czerwiec w pracy: wypadki także na budowach i przy produkcji
Jak podaje PIP, w czerwcu z naszego regionu zgłoszono jej łącznie 15 wypadków przy pracy. Wśród nich były 4 śmiertelne, 3 ciężkie, 2 zbiorowe i 6 lekkich. Kilku pracowników straciło palce. Przykłady?
Zobacz też:Chcesz kupić samochód? Te auta można bez obaw kupować. Okazały się najmniej awaryjne według raportu ADAC. Oto szczegóły!
8 czerwca do poważnego wypadku doszło w zakładzie produkującym elementy metalowe we Włocławku. Pracownik obsługiwał maszynę do produkcji lin stalowych, tzw. splotek. Postanowił ją wyczyścić w sposób ryzykowany - w ruchu. Wówczas urządzenie pochwyciło mu lewą dłoń. -Mężczyzna, chcąc ją uwolnić, szarpnął ręką. To spowodowało częściową amputację dwóch palców - podaje w raporcie PIP.
Również 8 czerwca inny pracodawca z Włocławka zgłosił inspekcji wypadek, któremu uległ jego pracownik pod koniec maja - na terenie Niemiec. Chodzi o firmę budowlaną, która delegowała swoich pracowników do prac na terenie miejscowości Bruhl. Podczas ciecia gilotyną prętów zbrojeniowych urządzenie przycisnęło mężczyźnie dłoń do blatu. Gdy ją uwalniał, stracił część środkowego palca. Najpierw opatrzono go na miejscu, a potem karetka zawiozła go do szpitala. Tutaj dokonano amputacji palca.