https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak jest: nieobecny nie może się bronić

Adam Lewandowski
Maria Łyszczarz chciała odczytać oświadczenie Tomasza  Szczepaniaka.
Maria Łyszczarz chciała odczytać oświadczenie Tomasza Szczepaniaka. Adam Lewandowski
Wczoraj wieczorem w Domu Strażaka miała się odbyć zorganziowana przez przegranego kandydata na burmistrza debata dwóch, którzy stają do drugiej tury. I odbyła się. Był Piotr Hemmerling. Tomasz Szczepaniak nie przyszedł...

Sprawa tej debaty zaprząta Kcynię od kilku dni. Oto przegrany Piotr Makarewicz (504 głosy poparcia), by dowiedzieć się, na kogo postawić krzyżyk w drugiej turze, wymyślił debatę z udziałem obu kandydatów: Piotra Hemmerlinga (1.998 głosów) i Tomasza Szczepaniaka (2.292). Pierwszy jest urzędującym jeszcze starostą nakielskim, drugi - jeszcze burmistrzem Kcyni.

Nic zdrożnego

I nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby - jak twierdzi Szczepaniak - nie forma zaproszenia go do udziału. Oto zanim on został zaproszony, Makarwicz powiadomił już o tym prasę i wydrukował zaproszenia. A to świadczy, że nie jest bezstronny. Przytoczył też wypowiedź Hemmerlinga z wywiadu, który ukazał się w tygodniku "Pałuki" : Mam z jego strony (Makarewicza) pełne poparcie". Po co więc debata, skoro już poparł Hemmerlinga?

Dziś nie, jutro tak, a pojutrze...

Sam Szczepaniak co dnia zmieniał decyzję. Najpierw twierdził, że nie weźmie udziału w debacie. Potem, że pod presją przyjdzie, by dzień później powiedzieć, że jednak z zaproszenia nie skorzysta. Informamcje o swej nieobecności porozklejał w oknach wystawowych kcyńskich sklepów w piątek wieczorem.

150 chciało usłyszeć

Wczoraj o godz. 17 do Domu Strażaka przyszło i przyjechało 150 mieszkańców miasta i gminy Kcynia. Było tłoczno. Nie wszyscy mieścili się w sali. Za stołem "prezydialnym" przygotowane miejsce również dla Szczepaniaka, nawet szklanka z wodą... Ale zamiast burmistrza przyszła Maria Łyszczarz z Dziewierzewa, która w jego imieniu chciała odczytać oświadczenie. To samo, które przeczytać można na witrynach kcyńskich sklepów. Chciała. Ale jej nie pozwolono. Rozdała je więc dziennikarzom. I stanęła z tyłu na korytarzu i notowała to wszystko, co działo się w sali.

Makarewicz tłumaczy

Makarewicz opowiedział, jak organizował debatę i jak miała wyglądać. Najpierw telefonował do Szczepaniaka, a kiedy powiedział - "nie", zaniósł mu zaproszenie do kancelarii ratusza 16.11.2006 o godz. 9.45. Dzień później - o godz. 14.05 dostarczył 7 pytań do kandydatów. Każdy miał mieć po 2 minuty na każdą odpowiedź. Każdy kandydat miał też przygotować 5 pytań do swego kontrkandydata. Miałby po 3 minuty na odpowiedź na każde z nich. Na koniec pytać mieli też wyborcy z sali.

Nie będzie wiceburmistrzem!

Makarewicz tłumaczył, że zarówno zaproszenia, jak i plakaty o spotkaniu drukował na własny koszt. Nie wie tylko, ile przyjdzie mu zapłacić za wynajem sali w Domu Strażaka. Zaprzeczył też plotkom krążym po Kcyni, że zorganizował debatę za namową Hemmerlinga w zamian za - jeśli ten kandydat wygra w drugiej turze - stanowisko wiceburzmistrza.

Pytania do nieobecnego

O co chciał zapytać Hemmerling Szczepaniaka? O to, czy to prawda, że zadłużenie gminy sięga prawie 6 mln zł? Dlaczego chce zlikwidować szkołę w Kowalewku, by przekazać budynek powiatowi na dom dziecka? I czy to prawda, że w prokuraturze toczy się postępowanie przeciwko panu Szczepaniakowi w związku z nieprawidłowościami przy projektowaniu obwodnicy Kcyni?

Publiczność oklaskiwała każdą odpowiedź Piotra Hemmerlinga. I chyba szkoda, że Szczepaniak nie przyszedł.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska