
Można płakać ze śmiechu! Dlaczego przed świętami wariujemy na zakupach? [przykłady, jak klienci zachowują się w sklepach]
Jesteśmy w miarę rozsądni. To dlaczego na zakupach tracimy głowę i pieniądze?
- Sprzedawcy wykorzystują klientów, bo nie przywiązują się do nich. Nie dbają o reputację. Liczy się tu i teraz. Widzą kogoś raz w życiu i nie ma znaczenia czy go „nabiją w butelkę”, czy nie. Za karę klienci są im niewierni -twierdzi Hanna Waligórska , ekonomistka i psycholog, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.
Niektórzy w sklepach to przechodzą samych siebie.
Jak sklepy robią nas w "butelkę" i jak potrafią zachować się w nich klienci? Przykłady na następnych slajdach.

Można płakać ze śmiechu! Dlaczego przed świętami wariujemy na zakupach? [przykłady, jak klienci zachowują się w sklepach]
Mając dzieci często emocjonalnie reagujemy na reklamy zabawek. Od razu biegniemy do sklepu. Tyle, że sprzedawcy często reklamują zabawki przed świętami, a w sklepie zwykle udostępniają niewiele sztuk. Dziecko bardzo chce zabawkę mieć, więc skoro brakuje jej w sklepie, rodzice kupują inną, zastępczą, droższą i dają w prezencie pod choinkę. Po świętach na półki trafia kolejna partia reklamowanych zabawek. Rodzice kupują więc drugą.
To jest dziś bardzo popularna metoda: ogłosić promocję, ograniczyć dostęp do produktu, wystawić podobny za wyższą cenę lub taki, który nie schodzi. Tak ściąga się klienta, bo rzadko który idzie do sklepu w ciemno. To działa, a klienci się nabierają.

Można płakać ze śmiechu! Dlaczego przed świętami wariujemy na zakupach? [przykłady, jak klienci zachowują się w sklepach]
Inny przykład: dostajemy SMS-a z informacją z jakiejś sieci handlowej, np. obuwniczej, że jest świąteczna przecena butów o 20 procent. Idziemy i kupujemy buty. Na drugi dzień przychodzi esemes, że teraz te same buty są tańsze o 30 procent. Tyle, że my już je mamy...

Można płakać ze śmiechu! Dlaczego przed świętami wariujemy na zakupach? [przykłady, jak klienci zachowują się w sklepach]
Sklep reklamuje np., że jest masło w cenie 3,99. Idziemy, ale już go nie ma i co? Kupujemy produkt za 5,99 zł, bo tylko takie zostały, skoro nie mamyw domu masła. Na ten popularny trik nabiera się wielu klientów.