Opracowanie powstało w oparciu o wspomnienia Konstantego Gapińskiego, żyjącego w latach 1918-2002 mieszkańca wsi Konary w Gminie Dąbrowa Biskupia. Dr Mirosław Pietrzyk odbył w latach 2000-2001 kilka spotkań z bohaterem wspomnień, i jak przyznaje, nie było łatwym namówienie pana Konstantego do podzielenia się przeżyciami z lat minionych. A był on świadkiem i uczestnikiem ważnych wydarzeń, które odbiły się na losach mieszkańców Kujaw Zachodnich.
Był świadkiem i ofiarą systemów totalitarnych
„Ich większa część poświęcona jest okresowi od wybuchu drugiej wojny światowej do początku lat pięćdziesiątych. (...) O niektórych z tych wydarzeń do dziś niewiele wiadomo, inne w ogóle nie funkcjonują w publikacjach naukowych bądź popularnonaukowych. Jeszcze inne, jak głośna zbrodnia niemiecka na terenie miejscowego więzienia (w Inowrocławiu - przy. red.) w październiku 1939 r. posiadają bogatą literaturę„ - pisze w opracowaniu inowrocławski historyk, dr Mirosław Pietrzyk.
Zawraca on też uwagę, że relacja Konstantego Gapińskiego przedstawia nowe aspekty stosunków pomiędzy ludnością polską a niemiecką na naszych terenach, zarówno przed II wojną światową, jak i w jej trakcie. Jest też niesamowitą relacją dotyczącą represji, jakie spadły na mieszkańców kujawskiej wsi w latach 1945 - 1950.
Konstanty Gapiński był nie tylko świadkiem tych wydarzeń, ale także ofiarą, co miało ogromny wpływ na jego dalsze życie.
„Tak jak miliony mieszkańców Europy Wschodniej dostał się w tryby dwóch totalitaryzmów XX wieku: niemieckiego faszyzmu i sowieckiego komunizmu. I choć trwały one na ziemiach polskich łącznie ponad pięćdziesiąt lat, przeżył je” - pisze w opracowaniu dr Mirosław Pietrzyk.
Komuniści bardziej brutalni od faszystów
We wspomnieniach Konstanty Gapiński opisuje ciężkie chwile w hitlerowskiej niewoli. Zwraca jednak uwagę, że brutalne śledztwo za czasów komuny, któremu był poddany, okazało się o wiele gorsze od faszystowskiego. Stał się po nim inwalidą.
„Ustrój komunistyczny był gorszy dla mojego zdrowia i życia. Na Toruńskiej (chodzi o Inowrocław, siedzibę UB - przyp. red.) ramię mi wyłamali, bili, kopali. Ja tej ręki do góry nie mogę podnieść. Wszystko jest sztywne, tak się zrosło. Byłem u lekarzy, badali, mówili, że nic nie można zrobić, Operacja by tylko pogorszyła sprawę„ - wspominał Konstanty Gapiński.
W opracowaniu znaleźć można też informacje o tym, dlaczego Konstanty Gapiński został aresztowany, wpierw przez hitlerowców, a następnie służby stojące na straży komunizmu. W tym ostatnim przypadku zawdzięczał to rodakom.
