
W ręce kontrolerów z bydgoskiego Oddziału ZUS wpadła też m.in. właścicielka sklepu, która tak się „rozchorowała”, że poszła na zwolnienie lekarskie. Gdy wpadła do niej kontrola z ZUS, wydawała towar klientowi.

Kontrolerzy zastali też „chorą” fryzjerkę podczas układania fryzury klientce.

Zasiłek chorobowy stracił m.in. właściciel warsztatu samochodowego, który mieści się w domu jednorodzinnym z wydzieloną częścią na biuro. Podczas kontroli był w biurze. Swą obecność tłumaczył tym, że przyszedł wypić herbatę z sąsiadem, a do biura zszedł na chwilę po dokumenty potrzebne do rehabilitacji zleconej przez lekarza.

Chorobowe straciła także "chora" właścicielka myjni samochodowej. Kontrolerzy ZUS zastali ją w miejscu prowadzenia działalności w stroju roboczym i rękawiczkach podczas czyszczenia renault espace. Pani oświadczyła, że zeszła do myjni na chwilę.