Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak tłumaczą się nietrzeźwi pracownicy kujawsko-pomorskich firm. Ruszyły kontrole w zakładach pracy!

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Od 21 lutego szefowie mogą przeprowadzać samodzielne kontrole (bez wzywania policji) trzeźwości pracowników.
Od 21 lutego szefowie mogą przeprowadzać samodzielne kontrole (bez wzywania policji) trzeźwości pracowników. Pawel Miecznik
Pracownik jednej z bydgoskich firm tak próbował tłumaczyć swoje promile: „Przepraszam, wczoraj były urodziny szwagra”. Koniec z tym! Metoda na szwagra już nie pomoże! W regionalnych firmach ruszyły kontrole trzeźwości. Niektóre już od dawna to sprawdzają, inne testują nowe przepisy. Ekspert ostrzega: - Za alkohol można stracić etat z artykułu 52, czyli dyscyplinarnie!

O czym piszemy w artykule?

  • Ile promili, żeby nie być dopuszczonym do pracy?
  • Ile promili, żeby wylecieć z pracy z artykułu?
  • Badanie trzeźwości - dotyczy to wszystkich umów zatrudnienia?
  • Jak tłumaczą się pijani pracownicy?
  • Tak kujawsko-pomorskie firmy kontrolują trzeźwość

Wiemy to nieoficjalnie, ale na wieść o nowych przepisach, które weszły w życie 21 lutego i pozwalają szefom przeprowadzać samodzielne kontrole (bez wzywania policji) trzeźwości pracowników, w niektórych kujawsko-pomorskich firmach zrobiło się... dość nerwowo.

Teraz możliwe jest sprawdzenie stanu trzeźwości również pracujących zdalnie. Dotyczy to wszystkich rodzajów zatrudnienia: umowy o pracę, umowy zlecenie, umowy o dzieło, a nawet współpracujących z pracodawcą przedsiębiorców prowadzących własną działalność gospodarczą. Jeśli alkomat wykaże, że badana osoba ma od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w wydychanym powietrzu (od 0,2 do 0,5 promila), to pracodawca nie może dopuścić jej w tym dniu do wykonywania obowiązków.

Zaś stawienie się w zakładzie pracy pod wpływem alkoholu lub w stanie nietrzeźwości powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi grozi zwolnieniem dyscyplinarnym.

Przepraszam, ale były imieniny szwagra...

W jednym z bydgoskich zakładów (prosili, żeby nie podawać nazwy akurat do takiej sytuacji) usłyszeliśmy: - Po ostatnim weekendzie, w poniedziałek ra­no postanowiliśmy zrobić praco­wnikom niespodziankę. Przy we­­jściu do firmy ustawiliśmy naszego człowieka, coś wziął do rę­ki, takie małe urządzonko. Na ten widok jeden z pracowników... dobrowolnie poprosił o u­rlop na żądanie. To był, oczywiście, żart, urządzenie nie mia­ło z alkomatem nic wspólnego, ale wiadomo, co miał na sumieniu zatrudniony.

Podobna sytuacja wydarzyła się jeszcze w czasie pandemii, gdy niektóre firmy kontrolowały przy wejściu temperaturę pracowników.

- Ustawiliśmy taką specjalną bramkę i jeden z pracowników nie domyślił się, że chodzi o pomiar temperatury. Zapewne był przekonany, że o kontrolę trzeźwości. Z góry przyznał, że przeprasza, ale wczoraj były imieni­ny szwagra - opowiada nam szef produkcji bydgoskiej firmy, która długo przed wejściem w życie nowych przepisów przeprowadzała sporadyczne kontrole alkomatem.

To nie jedyny taki przykład z regionu.

Tak kujawsko-pomorskie firmy kontrolują pracowników

Od pracowników wiemy, że trzeźwość była sprawdzana też np. w Grupie Ciech - w zakładach chemicznych w Inowrocławiu i Janikowie: - To zrozumiałe, w naszej robocie jesteśmy szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo, więc o promilach nie ma mowy - mó­wi nam jeden z nich.

Oficjalnie Ciech nam odpisał: „W przypadkach uzasadnionego podejrzenia, że pracownik może być nietrzeźwy, bezwzględnie realizujemy obowiązek niedopuszczenia takiej osoby do świadczenia pracy, przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo jej i innych pracowników. W tym celu upoważnione osoby przeprowadzają w zakładzie w Inowrocławiu i Janikowie odpowiednie badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu lub - gdy zachodzi taka potrzeba - badanie takie wykonuje policja.

Jak to wygląda gdzie indziej? - Badanie trzeźwości nie jest u nas nas niczym nowym - mówi Maciej Grześkowiak, dyrektor ds. projektów strategicznych i ko­munikacji w bydgoskiej Pesie. - Nie możemy sobie pozwolić, że­by wpuścić na produkcję nietrze­źwego człowieka, który zagraża sobie i innym.

- W związku z nowelizacją Kodeksu pracy informujemy, że jeżeli zaistnieje taka konieczność będziemy stosować badania weryfikujące na zawartość alkoholu lub innych środków działających jak alkohol. Dotąd jednak nie mie­liśmy w zakładzie problemów związanych z trzeźwością naszych pracowników - odpowiedział nam Grzegorz Sitarski, prezes Wytwórni Octu i Majonezu „Ocetix” w Grudziądzu.

- W Grupie TZMO bezpiecze­ństwo zawsze było priorytetem. Posiadamy 55 spółek na całym świecie i takie procedury ko­ntroli trzeźwości pracowników są u nas standardem. Stan zdro­wia i trzeźwości pracowników był i jest monitorowany na bieżąco. Obecnie trwają prace aktualizujące obowiązujące instrukcje. No­we przepisy umożliwiają przeprowadzenie badania bez konieczności wzywania policji w przypadku odmowy pracownika - komentuje Katarzyna Cza­chowska, koordynatorka biura prezesa Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych.

Rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia!

- Stawianie się do pracy w stanie nietrzeźwym lub spożywanie alkoholu w miejscu i czasie pracy jest ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych. Dlatego nawet gdy taka sytua­cja ma charakter jednorazowy, czyn ten może stanowić podsta­wę do rozwiązania umowy o pra­cę bez wypowiedzenia z winy pracownika z artykułu 52 Kodeksu pra­cy - podkreśla Bartosz Jaśkowiak, adwokat w Ka­ncelarii JKP Adwokaci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska