O czym piszemy w artykule?
- Ile promili, żeby nie być dopuszczonym do pracy?
- Ile promili, żeby wylecieć z pracy z artykułu?
- Badanie trzeźwości - dotyczy to wszystkich umów zatrudnienia?
- Jak tłumaczą się pijani pracownicy?
- Tak kujawsko-pomorskie firmy kontrolują trzeźwość
Wiemy to nieoficjalnie, ale na wieść o nowych przepisach, które weszły w życie 21 lutego i pozwalają szefom przeprowadzać samodzielne kontrole (bez wzywania policji) trzeźwości pracowników, w niektórych kujawsko-pomorskich firmach zrobiło się... dość nerwowo.
Teraz możliwe jest sprawdzenie stanu trzeźwości również pracujących zdalnie. Dotyczy to wszystkich rodzajów zatrudnienia: umowy o pracę, umowy zlecenie, umowy o dzieło, a nawet współpracujących z pracodawcą przedsiębiorców prowadzących własną działalność gospodarczą. Jeśli alkomat wykaże, że badana osoba ma od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w wydychanym powietrzu (od 0,2 do 0,5 promila), to pracodawca nie może dopuścić jej w tym dniu do wykonywania obowiązków.
Zaś stawienie się w zakładzie pracy pod wpływem alkoholu lub w stanie nietrzeźwości powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi grozi zwolnieniem dyscyplinarnym.
Przepraszam, ale były imieniny szwagra...
W jednym z bydgoskich zakładów (prosili, żeby nie podawać nazwy akurat do takiej sytuacji) usłyszeliśmy: - Po ostatnim weekendzie, w poniedziałek rano postanowiliśmy zrobić pracownikom niespodziankę. Przy wejściu do firmy ustawiliśmy naszego człowieka, coś wziął do ręki, takie małe urządzonko. Na ten widok jeden z pracowników... dobrowolnie poprosił o urlop na żądanie. To był, oczywiście, żart, urządzenie nie miało z alkomatem nic wspólnego, ale wiadomo, co miał na sumieniu zatrudniony.
Podobna sytuacja wydarzyła się jeszcze w czasie pandemii, gdy niektóre firmy kontrolowały przy wejściu temperaturę pracowników.
- Ustawiliśmy taką specjalną bramkę i jeden z pracowników nie domyślił się, że chodzi o pomiar temperatury. Zapewne był przekonany, że o kontrolę trzeźwości. Z góry przyznał, że przeprasza, ale wczoraj były imieniny szwagra - opowiada nam szef produkcji bydgoskiej firmy, która długo przed wejściem w życie nowych przepisów przeprowadzała sporadyczne kontrole alkomatem.
To nie jedyny taki przykład z regionu.
Tak kujawsko-pomorskie firmy kontrolują pracowników
Od pracowników wiemy, że trzeźwość była sprawdzana też np. w Grupie Ciech - w zakładach chemicznych w Inowrocławiu i Janikowie: - To zrozumiałe, w naszej robocie jesteśmy szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo, więc o promilach nie ma mowy - mówi nam jeden z nich.
Oficjalnie Ciech nam odpisał: „W przypadkach uzasadnionego podejrzenia, że pracownik może być nietrzeźwy, bezwzględnie realizujemy obowiązek niedopuszczenia takiej osoby do świadczenia pracy, przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo jej i innych pracowników. W tym celu upoważnione osoby przeprowadzają w zakładzie w Inowrocławiu i Janikowie odpowiednie badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu lub - gdy zachodzi taka potrzeba - badanie takie wykonuje policja.
Jak to wygląda gdzie indziej? - Badanie trzeźwości nie jest u nas nas niczym nowym - mówi Maciej Grześkowiak, dyrektor ds. projektów strategicznych i komunikacji w bydgoskiej Pesie. - Nie możemy sobie pozwolić, żeby wpuścić na produkcję nietrzeźwego człowieka, który zagraża sobie i innym.
- W związku z nowelizacją Kodeksu pracy informujemy, że jeżeli zaistnieje taka konieczność będziemy stosować badania weryfikujące na zawartość alkoholu lub innych środków działających jak alkohol. Dotąd jednak nie mieliśmy w zakładzie problemów związanych z trzeźwością naszych pracowników - odpowiedział nam Grzegorz Sitarski, prezes Wytwórni Octu i Majonezu „Ocetix” w Grudziądzu.
- W Grupie TZMO bezpieczeństwo zawsze było priorytetem. Posiadamy 55 spółek na całym świecie i takie procedury kontroli trzeźwości pracowników są u nas standardem. Stan zdrowia i trzeźwości pracowników był i jest monitorowany na bieżąco. Obecnie trwają prace aktualizujące obowiązujące instrukcje. Nowe przepisy umożliwiają przeprowadzenie badania bez konieczności wzywania policji w przypadku odmowy pracownika - komentuje Katarzyna Czachowska, koordynatorka biura prezesa Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych.
Rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia!
- Stawianie się do pracy w stanie nietrzeźwym lub spożywanie alkoholu w miejscu i czasie pracy jest ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych. Dlatego nawet gdy taka sytuacja ma charakter jednorazowy, czyn ten może stanowić podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika z artykułu 52 Kodeksu pracy - podkreśla Bartosz Jaśkowiak, adwokat w Kancelarii JKP Adwokaci.
