
W szkole średniej w oko wpadła mi pewna altowiolistka. - Agnieszka uczęszczała do liceum muzycznego, a ja bardzo zabiegałem o jej względy - mówi. - Wystawałem pod jej szkołą i czekałem aż skończy lekcje, by ją odprowadzić do domu. Chciałem nawet nieść jej altówkę, ale nigdy mi na to nie pozwoliła. Dla niej zacząłem nawet chodzić na koncerty do filharmonii. Środowisko muzyczne lepiej poznałem dzięki mojemu tacie, który był dyrektorem w szkole muzycznej. Ci ludzie mi imponowali, bo potrafili grać na instrumentach, a ja wtedy uczęszczałem do szkoły zawodowej w "Romecie". Z Agnieszką do dziś utrzymuję kontakt.

W wieku 19 lat Tomasz Marcysiak poznał Magdę. - To była pierwsza poważna miłość - mówi. - Chodziliśmy ze sobą trzy lata.

Monika Matowska
Przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy uważa, że każda chwila, by okazać pozytywne uczucia drugiej osobie jest dobra. - W relacjach partnerskich raczej nie świętuję tego dnia - mówi. - Jednak mam 10-letnią córkę i 14 lutego obdarowuję ją drobnymi upominkami. Pola lubi rysować i zawsze mogę liczyć na laurkę z serduszkiem. Walentynki to dla mnie raczej miłe wspomnienie z podstawówki.

- Kiedyś tego dnia dostałam trzy kartki od kolegów - mówi Monika Matowska. - Sporo na nich napisali, a że mieliśmy w klasie tylko jednego Pawła, Marcina i Piotra, więc łatwo było się domyśleć, kto był autorem. Uczęszczałam do bardzo zgranej klasy w SP nr 6, w której uczniowie się przyjaźnili i to były takie fajne dowody sympatii. Zakochałam się jednak później. Pamiętam pierwszą moją randkę. Poszliśmy na Torbyd i do McDonalds’a.