W 1922 roku dworek w urokliwym Słaboszewku kupiła rodzina Zdziechowskich. Kazimierz i Amelia wraz z trójką swoich dzieci przeprowadzili się tu z Rakowa koło Mińska Litewskiego, ponieważ po wojnie polsko-bolszewickiej ich miejscowość znalazła się po sowieckiej stronie granicy. Pan Kazimierz był literatem. Napisał powieści: Fiumus (1900), Przemiany (dwa tomy w 1906 roku), Łuna (dwa tomy w 1910 roku), Opoka (1912), Kresy (1917), Przegrana (1921), Zbrodnia (1922) oraz napisaną już w Słaboszewku książkę Podzwonne (1933). Był także publicystą i krytykiem literackim. Zmarł w 4 sierpnia 1940 roku w Auschwitz. Wcześniej, po wybuchu drugiej wojny światowej przeniósł się do swojej szwagierki do Jelcza pod Krosnem. Więcej o historii dworu w Słaboszewku w materiale wideo u góry strony.
Dwóch w Słaboszewku, kiedy jego właścicielami byli Zdziechowscy, był miejscem, gdzie spotykali się ludzie świata przedwojennej, polskiej kultury, przede wszystkim pisarze. Tu gościli: pisarz Jerzy Andrzejewski, grafik Antoni Uniechowski, autor dramatów i poeta Bolesław Miciński, antropolog dr Stanisław Żejmo-Żejmis (w 1930 roku, dzięki wizytom w Słaboszewku obronił pracę doktorską "Pałuczanie żnińsko-mogileńscy (Województwo Poznańskie) - charakterystyka antropologiczna" na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie), pianista Witold Małcużyński, pisarka Maria Dąbrowska (mówi się, że tam pisała "Noce i dnie"), Jarosław Iwaszkiewicz, czy pisarz i dramaturg Witold Gombrowicz. Ten ostatni, po swoim jednorazowym pobycie w Słaboszewku bardzo krytycznie opisał ten dwór, jego właścicieli i gości w artykule "Niesmak w permanencji", który został wydrukowany w warszawskim Kurjerze Porannym 16 lipca 1937 roku.
- Lecz być może niesmak mój wynika także z nadmiaru spożytych kaczek i kur. Jakże trudno wyznać się w dzisiejszej skomplikowanej rzeczywistości. Postanawiam odwiedzić słynnego Jakuba Wojciechowskiego w Barcinie. Może ten najbardziej proletariacki z pisarzy zjedna mię nowej kulturze ludowej? - napisał Witold Gombrowicz w artykule "Niesmak w permanencji".

Teraz dworek w Słaboszewku (gmina Dąbrowa, powiat mogileński) znów jest wizytówką okolicy. Obecnie znajdują się w nim biblioteka oraz mieszkania. W ubiegłym roku to miejsce przeszło gruntowną rewitalizację, w trakcie której nie tylko odnowiono cały budynek, ale także wielkość schodów przywrócono do takiej, jaka była w latach dwudziestolecia międzywojennego, przywrócono okna, które niegdyś zostały zamurowane, odbudowano także taras.
