Rozpoczynając zwiedzanie przenosimy się wprost do unikatowej na skalę nie tylko Polski, ale i całej Europy, inowrocławskiej kopalni soli. Jej wyjątkowość polega na niezwykłych barwach, w jakich sól naturalnie występowała na terenie Kujaw od najdawniejszych czasów: różu, czerwieni, bieli i szarości. Historię kujawskiego solowarstwa można poznać dzięki eksponatom zlokalizowanym w aż dziesięciu salach wystawowych, które zabiorą zwiedzających aż do starożytności i poprowadzą ich do lat współczesnych – aż po ostatnie dni działalności kopalni soli w Inowrocławiu. Wnętrze wystawy wyłożone jest najprawdziwszą solą kamienną, której kolorystyka wprost zapiera dech w piersi. Podczas zwiedzania podziwiać można także żyrandole wykonane z soli, kapliczkę z wykutym w bryle solnej krzyżem czy wagonik z prawdziwymi odwiertami solnymi. Realizmu dodają sprzęty i narzędzia górnicze, a nawet winda, która jest stylizowana na górniczą klatkę. Całość zwiedzania proponujemy zakończyć krótkim seansem filmowym, w którym można zobaczyć korytarze inowrocławskiej kopalni na krótko przed jej zalaniem.
- Wystawa jest przepięknie zaprojektowana - ściany i sufity pomieszczeń wyłożone są grudkami soli i podświetlone lampkami solnymi, co tworzy niesamowity klimat - mówi jedna z kuracjuszek, która przyjechała do inowrocławskiego sanatorium.
Historia kopalni soli w Inowrocławiu
Na wzgórzu w pobliżu kościoła pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny na przełomie XI-XII wieku działała wczesnośredniowieczna warzelnia soli. Jej ślady zostały odkryte przez ekspedycję archeologiczną prof. Cofty-Broniewskiej. Sąsiedztwo budującej się świątyni wymusiło likwidację warzelni. W późniejszych wiekach złoża solne były pod wyłączną administracją królewską. Faworyzowano wtedy kopalnie w Bochni i Wieliczce, zapominając o złożach kujawskich. Eksploatację naszych złóż wznowiono dopiero w XIX wieku. W latach 1835-1837 podczas wierceń w poszukiwaniu wody pitnej w rejonie Starego Miasta natrafiono na solankę. Władze pruskie w 1873 roku utworzyły firmę "Saline", która produkowała sól jadalną warzoną z solanki. W 1920 roku, po odzyskaniu niepodległości, nadano polską nazwę "Żupa solna" W latach 1884-1894 wybudowano dwa szyby. Kopalnia produkowała solankę dla zakładów sodowych "Solvaya". W 1907 roku obie kopalnie zostały całkowicie zalane w wyniku niekontrolowanego, rabunkowego wydobycia złóż.
300 km słonych chodników pod miastem
Nową kopalnię zbudowano po wielu ekspertyzach w latach 1923-1926. Jej pierwszy szyb mieścił się przy ul. Poznańskiej 92 i nazywał się Solno I. W latach 1956-1964 wybudowano drugi szyb Solno II przy dzisiejszej ulicy Świętego Ducha, gdzie mieścił się zarząd kopalni. Następnie zbudowano nowoczesne kopalnie otworowe w Górze w 1969 roku i w Przyjmie kopalnię "Mogilno" w 1986 r. 1 kwietnia tego samego roku przystąpiono na mocy decyzji Ministra Przemysłu Chemicznego i Lekkiego do planowej likwidacji Kopalni "Solno". Proces ten przeprowadzono w latach 1986-1991. Natomiast w 1997 roku zniknęła z panoramy miasta wieża wyciągowa szybu Solno I. Ługiem poprodukcyjnym pochodzącym z zakładów chemicznych zalano 1400 komór o wymiarach każda 100 m długości, 20 m szerokości i 9 m wysokości, a łączna długość chodników pod miastem wyniosła 290 km. Inowrocławska sól pod względem piękna kolorów nie miała sobie równych w całej Europie, a być może i na świecie.
Nadzieja, że reaktywacja części kopalni jest możliwa, jest ciąż żywa wśród mieszkańców Inowrocławia. Kopalnia z pewnością byłaby wielkim magnesem turystycznym i gwarantem rozwoju dla miasta, a także całego regionu. Jej obecność przyciągnęłaby wielu inwestorów.
- Strata dla miasta i regionu jest niepowetowana. To jedno z najsmutniejszych, najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach Inowrocławia i Kujaw. To katastrofa, wielka zadra w kujawskim sercu. Co pewien czas przypominam o pięknie zatopionej inowrocławskiej kopalni soli, o tęsknocie za nią, o możliwościach przeprowadzenie badań, ekspertyz i jeśli wypadną pomyślnie, rewitalizacji choć niewielkiej części tej kopalni, zabezpieczeniu jej i udostępnieniu do celów turystycznych. Kopalnię soli w Wieliczce zwiedza rocznie około 1,5-2 mln turystów, oprócz tego odbywa się w niej wiele różnych imprez komercyjnych przynoszących dochody. Kopalnia w Wieliczce swoim pięknem, kolorystyką soli, nie może się mierzyć nawet w niewielkim stopniu z inowrocławską kopalnią - porównuje Jerzy Łaganowski, inowrocławski kronikarz.
Inowrocławianin ma wizję na to, jak mógłby wyglądać fragment kopali udostępniony do zwiedzania.
- Możemy puścić wodze fantazji i zobaczyć te niezwykłe komory po odpowiednim przygotowaniu. Myślę tu o rzeźbach, specjalnie przygotowanych krużgankach, żyrandolach solnych, innych ozdobach i odpowiednim oświetleniu, które może wydobyć barwy i urodę inowrocławskiej soli. Gdyby udało się wykonać taką inwestycję, Inowrocław stałby się liderem w turystyce w tej części Polski. Dokładając do tego przepiękne Solanki, sanatoria, zabytki, ciekawą historię miasta, walory turystyczne Noteci i sieci całorocznych basenów geotermalnych, mamy olbrzymie koło napędowe, które doprowadzi do dynamicznego rozwoju miasta, regionu, da pracę tysiącom ludzi na miejscu i zachęci młodych ludzi do pozostania na Kujawach. Jak widać pomysł jest warty pochylenia się nad nim, lobbowania, szukania inwestorów, także za granicą, pokazywania, ile można zarobić, inwestując w taki projekt, szukania dofinansowania z różnych możliwych źródeł - dodaje Jerzy Łaganowski.
