Wyżowa, choć już nie słoneczna, aura wydłuża się w naszym regionie. Jej charakterystycznym elementem są nocne, poranne, a czasem przeciągające się do południa mgły, które utrudniają jazdę kierowcom. Jest szaro – buro, ale dość ciepło, bo od 12 do 14 stopni Celsjusza.
- Pogoda pogorszy się na Kujawach i Pomorzu w piątek 1 listopada, czyli w dzień Wszystkich Świętych. Wtedy możemy spodziewać się niewielkich opadów deszczu oraz silniejszych porywów wiatru. Nadal jednak będzie dość ciepło, bo do 12 - 13 stopni. Pod koniec tego dnia niebo znów rozpogodzi się, a wiatr osłabnie – prognozuje bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW) informuje, że we Wszystkich Świętych może się zdarzyć pierwszy w tym sezonie epizod z opadami deszczu ze śniegiem, a lokalnie na północnym wschodzie kraju nawet samego śniegu.
Wpływ pogody na nasze samopoczucie
- Do czwartku pogoda będzie przeważnie obojętna dla naszego samopoczucia, ale kolejne dni to już niekorzystne warunki biometeorologiczne. Najniższe ciśnienie atmosferyczne prognozowane jest na piątek – dodaje toruński synoptyk Rafał Maszewski.
Po tych pogodowych turbulencjach nasz region dostanie się pod wpływ chłodniejszych, arktycznych mas powietrza, ale ten stan potrwa krótko – tylko do najbliższej niedzieli.
To też może Cię zainteresować
Zimne powietrze sprawi, że sobotni poranek (2 listopada) przywita nas lekkim przymrozkiem, zaś w niedzielę termometry wskażą tylko 7-8 stopni Celsjusza.
Kujawsko-Pomorskie. Słoneczne dni powrócą
- W kolejnych dniach, licząc od poniedziałku, znów znajdziemy się w strefie oddziaływania wyżu, w jego cieplejszej części. Wrócą słoneczne chwile i termometry pokażą w dzień powyżej 10 stopni. Noce będą pogodne, z temperaturą przeważnie 3 -5 kresek powyżej zera, ale nie można wykluczyć także niższych wartości – objaśnia Bogdan Bąk.
Brak deszczu i susza glebowa
- Nie przepadam za dżdżystą aurą i jesienną szarugą, ale dobrze by było, gdyby co 3-4 dni spadło trochę deszczu. Poranna rosa, nawet ta najobfitsza, nie zastąpi deszczu, a może tylko być jego uzupełnieniem – komentuje dalej bydgoski synoptyk.
Bo właśnie największym minusem obecnej sytuacji hydrometeorologicznej jest brak opadów i pogłębiająca się, choć może niewidoczna dla wszystkich, susza glebowa. Pogłębia się także susza hydrologiczna.
- Skutki suszy glebowej oraz obniżenia poziomu wód gruntowych mogą być dostrzegalne dopiero za jakiś czas. Natomiast wszyscy możemy zauważyć znaczne obniżenia i coraz większe płycizny na rzekach – dodaje Bogdan Bąk.
Poziom wody w Wiśle w regionie
Nasi czytelnicy już nam donoszą o obniżaniu się poziomu wody w Wiśle w regionie. Potwierdza to portal „Hydro” na stronie internetowej IMiGW. Stan wody w największej polskiej rzece jest niski na jej całej długości i podobnie jest na większości jej dopływów.
Na wodowskazie w Toruniu widnieje taka wartość – 143 cm (dane ze środy). Dla porównania stan ostrzegawczy to 530 cm, zaś alarmowy 650. W bydgoskim Fordonie wodowskaz podaje zaledwie 140 cm (stan ostrzegawczy to tak jak w Toruniu 530 cm, alarmowy 650). Na Wiśle w Grudziądzu mamy 181 cm (stan ostrzegawczy 540 cm, alarmowy 650).
Na Kujawach i Pomorzu niska woda notowana także na następujących dopływach Wisły: Zgłowiączce, Tążynie i Mieni. Mało wody jest także na górnym odcinku Noteci, na Noteci Zachodniej (dopływie Noteci właściwej), na Łobżonce (dopływ Noteci) oraz na całej długości Wełny (dopływie wielkopolskiej Warty), a co za tym idzie także na górnym, kujawsko-pomorskim odcinku.
Natomiast średnia woda płynie innymi dopływami Wisły w naszym regionie - Brdą, Wdą, Drwęcą i Osą. Średnia wodna utrzymuje się także na środkowej Noteci.
Wysokiego stanu wody nie ma na żadnej monitorowanej rzece w województwie kujawsko-pomorskim.
